Wicemistrzowie Polski pierwszy raz w tym sezonie zagrają we własnej hali. Lepszego przeciwnika na tę okoliczność nie mogli sobie wyobrazić. W to, że beniaminek z Wielunia sprawi niespodziankę i odbierze Resovii choćby seta, nie wierzą nawet jego kibice.

- Nareszcie nie musieliście się wstydzić występu przeciwko Skrze?
- Poprzednie mecze zdecydowanie nam nie wychodziły. Sobotni był super w naszym wykonaniu, tylko niestety ponownie bez zwycięstwa.

- W Bełchatowie zaliczyłeś bardzo dobry występ. Szczęście było blisko...
- Niestety przegraliśmy w tie breaku. W takich pojedynkach jak ten, o zwycięstwach decydują dosłownie detale. W końcówce Skra zachowała więcej zimnej krwi. Wygrała, chociaż wynik mógł być zgoła odwrotny.

- Przed meczem z Resovią założyłeś się ze swoim przyjacielem Wojciechem Grzybem o to, kto wygra. Oczywiście obaj postawiliście na swoje drużyny...
- Z Wojtkiem przyjaźnimy się już od wielu lat. W Rzeszowie spędziliśmy trzy lata w tamtejszym SMS PZPS, później przyszedł czas na wspólne występy w AZS Olsztyn. To był taki przyjacielski zakład bez zobowiązań, bo na ich realizację nie mamy czasu. Po prostu - ot tak dla zasady, kto ma rację. Wygrałem, lecz nie przyszło łatwo.

Mistrz Polski lepszy od wicemistrza w hicie 2. kolejki ekstraklasy siatkarzy. To był najlepszy mecz Asseco Resovii przeciwko Skrze. Rzeszowianie w drugim secie zdeklasowali bełchatowskie gwiazdy, jednak w tie-breaku przegrali minimalnie. Skrze brakowało kontuzjowanych asów - Mariusza Wlazłego, Jakuba Novotnego i Michała Winiarskiego.

Gdy mistrz kraju gra z wicemistrzem, w składach drużyn znajduje się sześciu mistrzów Europy, a budżety klubów wynoszą ponad 10 mln zł uderza się w wysokie tony i pisze o starciu gigantów. Zapominając po drodze, iż rzeszowianie nie wygrali ze Skrą od pięciu lat. Mecz 2. kolejki ekstraklasy siatkarzy PGE Skra – Asseco Resovia w sobotę o godzinie 14.45. Transmisje w TV 4 i Polsacie Sport.

W piątek wystartowała PlusLiga siatkarzy. W pierwszym spotkaniu mistrzowska Skra Bełchatów wygrała w Wieluniu z beniaminkiem - Pamapolem 3-1. W sobotę także nie było niespodzianek, choć z pewnością może zastanawiać zwycięstwo Delecty Bydgoszcz w Kędzierzynie-Koźlu. Delecta bardzo się wzmocniła i mając w składzie Grzegorza Szymańskiego, Pawła Woickiego czy Piotra Gruszkę - może w nowym sezonie sporo namieszać w czołówce.

Wicemistrzowie Polski nie natrafili w Radomiu na opór Jadaru - tylko w II secie na krótko stracili prowadzenie. Resoviacy górowali w każdym elemencie. Aż 11 punktów zdobyli blokiem, osiem z zagrywki, atakowali z niemal 60-procentową skutecznością. Trener Ljubo Travica w dobrze funkcjonujący organizm nie ingerował. Mecz wygrało siedmiu zawodników.

Rozmowa z trenerem siatkarzy Asseco Resovii LJUBO TRAVICĄ

Mierzymy wysoko. Inaczej być nie może

- Musimy być czujni. Pierwszy mecz to zawsze duża niewiadoma - podkreśla przed niedzielną inauguracją II trener wicemistrzów Polski Andrzej Kowal. Mecz Jadaru z Asseco Resovią rozpocznie się o godzinie 14.45. Pokażą go TV 4 i Polsat Sport.