Wicemistrzowie Polski pierwszy raz w tym sezonie zagrają we własnej hali. Lepszego przeciwnika na tę okoliczność nie mogli sobie wyobrazić. W to, że beniaminek z Wielunia sprawi niespodziankę i odbierze Resovii choćby seta, nie wierzą nawet jego kibice.

W sondzie na internetowej stronie Siatkarza najwięcej głosów oddano przy wyniku 3-0 dla Asseco Resovii. Inna sprawa, że w Rzeszowie podopiecznych debiutującego w roli trenera Damiana Dacewicza nikt nie lekceważy. - Musimy wyjść na boisko odpowiednio skoncentrowani i grać swoje. Jak w Radomiu i Bełchatowie. Pamiętajmy, iż presja będzie ogromna, hala zapełni się po brzegi kibicami - zauważa trener Ljubo Travica.
Drużyna z liczącego 24 tysiące mieszkańców Wielunia, najmniejszego miasta PlusLigi, walczyć potrafi. Na inaugurację postraszyła Skrę (1-3), w drugiej kolejce pokonała 3-0 AZS Olsztyn. - Naszym największym atutem jest zespołowość - mówi o swojej ekipie Dacewicz. Ale beniaminek posiada również indywidualności: rozgrywającego Andrzeja Stelmacha i środkowego Marcina Nowaka. Warto też zwrócić uwagę na 22-letniego przyjmującego Michała Błońskiego, który swego czasu pobierał nauki w Skrze.
Rzeszowianie zagrają w najmocniejszym składzie, choć w tygodniu nie wszyscy zawodnicy trenowali z równym obciążeniem. Aleh Achrem oszczędzał się z powodu podkręconej kostki, Mikko Oivanen - ciągnącego się od dłuższego czasu urazu lewego kolana. Fiński atakujący, który w Bełchatowie zdobył 27 punktów, przyznał, że przed meczami zażywa środki przeciwbólowe.

Przypuszczalne składy

Asseco Resovia: Redwitz, Gawryszewski, Grzyb, Wika, Achrem, Oivanen oraz Ignaczak (libero).
Siatkarz: Stelmach, Zajder, Nowak, Kordysz, Błoński, Lubiejewski oraz Kryś (libero).