Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa mężczyzn
W piątek kolejne starcie tytanów: Asseco Resovia - Jastrzębski Węgiel2009-10-29 15:33:00

Chwalony za styl i skuteczność wicemistrz Polski z Rzeszowa zmierzy się we własnej hali z brązowym medalistą Jastrzębskim Węglem. Obie drużyny marzą o grze w finale i zdetronizowaniu bełchatowskiej Skry. Początek starcia siatkarskich gigantów o godzinie 17.30. Relację ze spotkania przeprowadzą Polsat Sport i sportowetempo.pl.


Potencjał zespołów jest porównywalny. Asseco Resovia i Jastrzębski Węgiel mają na koncie po dwa zwycięstwa i porażkę ze Skrą. Ale to właśnie wynik konfrontacji z obrońcami tytułu zrobił różnicę - rzeszowianie przegrali z bełchatowskich dream teamem dopiero w tie-breaku, jastrzębianie urwali im zaledwie seta.

Co jeszcze przemawia za Asseco Resovią? Atut własnego boiska, głośne, wypełnione po brzegi trybuny (bilety zarezerwowano w niespełna pół godziny!) i historia najnowsza. W ubiegłym sezonie "pasiaki" dwukrotnie znalazły sposób na drużynę ze Śląska. - W psychologiczną przewagę powątpiewam. Mocno zmieniliśmy skład, dla Achrema, Grzyba i Redwitza pojedynek z Jastrzębskim Węglem nie będzie się różnił od pozostałych - przekonuje II trener rzeszowian Andrzej Kowal.

Resoviacy do meczu z konkurentem do miejsca na podium przygotowywali się jak do każdego innego. Zawodników czeka jeszcze analiza gry rywala. - Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi i gotowi na twardą walkę - podkreśla Kowal - A naszym największym atutem jest to, iż popełniamy minimalną ilość własnych błędów.

Jastrzębianie także są bojowo nastawieni. - Jedziemy do Rzeszowa po punkty. Resovia to klasowy zespół, ale niby dlaczego mielibyśmy tam nie wygrać? - rzuca pytanie libero Paweł Rusek. Cytowany przez serwis jastrzebskiwegiel.pl trener Roberto Santilli jest przekonany, iż siatkarze stworzą prawdziwe widowisko. - Mimo, że obie drużyny dopiero się rozkręcają - zauważa.

Andrzej Kowal pytany o słabe strony Jastrzębskiego Węgla długo się zastanawia i minusów...nie znajduje. - Oni grają bardzo równo. Atak rozkłada się na kilku zawodników, choć liderem jest przeżywający renesans formy Igor Yudin. Rozgrywający Grzegorz Łomacz zrobił duży postęp, a Paweł Abramow to klasa sama w sobie. Rosjanin nie należy do siatkarzy efektownych. Jednak bardzo pomaga drużynie w przyjęciu i w ofensywie - charakteryzuje rywala. Jastrzębianie też mieli nie lada problem ze wskazaniem na brakujące rzeszowskie ogniwo. W końcu padło na środkowych bloku. - Na pierwszy rzut oka tak to wygląda. Jednak ze statystyk wynika, iż blokujemy nie gorzej, niż w tamtym sezonie. Może nie zdobywamy jeszcze tylu punktów środkiem, ale to normalne przy nowym rozgrywającym - tłumaczy Kowal. Sytuacja unormuje się dopiero po powrocie do składu Łukasza Perłowskiego czyli na przełomie grudnia i stycznia. W meczu z Jastrzębskim Węglem partnerem Wojciecha Grzyba będzie najprawdopodobniej Bartosz Gawryszewski.

Przypuszczalne składy

Asseco Resovia: Redwitz, Grzyb, Gawryszewski, Wika, Achrem, Oivanen, Ignaczak (libero).

Jastrzębski Węgiel: Łomacz, Czarnowski, Nowik, Abramow, Hardy, Yudin, Rusek (libero).


29.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty