Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Wiadomości piłka nożna
RYSZARD NIEMIEC w poszukiwaniu przyczyn sportowego rozpadu i blamażu Legii2020-10-03 20:48:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (571)

„Nemocnica” przy Łazienkowskiej…


Rozwijam myśl nieuczesaną, z którą podzieliłem się z Twitterowiczami, co to popadli w wisielczy amok w związku z porażką Legii. Nawet poważny publicysta warszawski „piszący i mówiący o piłce”, stracił poczucie smaku i pojechał po bandzie z zastosowaniem słownictwa typu „chójnia z grzybnią”! W rzeczy samej, nie trzeba być kibicem Legii, żeby popaść w frustrację, wszak ostatnimi laty warszawski klub z wolna nabierał cech reprezentanta wszystkich stanów i regionów…


Z tego, co pamiętam niewiele zostało już europejskich Kopciuszków, z którymi Legia poległa w pucharowych szrankach, więc ta azerska jedenastka w roli edukatora na Łazienkowskiej wkurza w trójnasób. Wielcy piłkarze to nie są, w dodatku, w Azerbejdżanie mają na głowie autentyczną wojnę o Górny Karabach i nie trzeba jakiejś szczególnej wyobraźni, aby przedstawić sobie system wartości, który tam dziś obowiązuje. Wszak również na Zakaukaziu milczą muzy, gdy głos zabierają działa… Tych, którym wydawało się, że łatwiej będzie wyrwać Stepanakert z rąk Ormian, aniżeli zdobyć piłkarską Warszawę, spotkał srogi zawód.


Przyłączając się zatem do gorączkowych poszukiwań blamażu Legii, sformułowałem tezę o skutkach przekształcania jej w polową lecznicę, którą powracający z zagranicy dalszej i bliższej, a także z wychodźstwa krajowego, mają się odbudowywać, czyli odrabiać zaległości i szukać formy. Ponieważ masa krytyczna liczby „pacjentów” została przekroczona, drużyna mistrzów Polski idzie w ruinę i sama potrzebuje odbudowy, jako zespół!


Nie twierdzę, że to kluczowa przyczyna sportowego rozpadu Legii, wskazuję jedynie na rzucający się w oczy czynnik moralno-psychologiczny. Przykro to pisać, ale na czele rehabilitantów plasuje się Artur Boruc! Praktycznie zasiedziały na ławie w drugoligowym klubie angielskim, nie wąchający placu gry od półtora sezonu, ni stąd, ni zowąd, ma być podporą w marszu po pucharowe sukcesy… Podobnie sprawy się mają z Bartkiem Kapustką, którego zachodni rynek zweryfikował aż nadto okrutnie… Dziś, aby żmudnie popracować nad formą, nie powinien w żadnym razie czynić tego w Legii - za wysokie tu poprzeczki i zadania, aby bez codziennej presji zmierzać ku renesansowi. Niestety, życie uczy, że trzeba wykonać dwa kroki wstecz w zakresie doraźnych aspiracji sportowych i finansowych, jeśli chce się wrócić na stary szlak, na który wkroczyło się samym talentem i mądrością opiekunów w Cracovii. Dorzucę do tych dwu postaci jeszcze Pawła Wszołka, Igora Lewczuka i kompletnego zawłokę na warszawskim bruku - Portugalczyka Rafaela Lopesa, no, i mamy filię placówki rehabilitacyjnej w całej rozciągłości.


Można spytać, jakie to powody stoją za tak pojętym miłosierdziem właściciela Legii, chociaż odpowiedź nie powinna być specjalnie trudna: chodzi o restrukturyzację kosztów, które w rubryce wydatków na kontrakty zawodników, urosły do granic absurdu. Projektowane na zamiary podbijania europejskich stadionów zderzyły się kolejny raz z twardymi realiami. Stąd geneza klubu przyjaznego tym wszystkim, którym na obczyźnie, niestety, nie powiodło się, bo progi były za wysokie, po prostu…


Ryszard Niemiec



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty