Koszykarze Utah Jazz w drugim meczu I rundy play-off Konferencji Zachodniej, pokonali 114-111 Denver Nuggets i wyrównali stan rywalizacji na 1-1. W drugim starciu pomiędzy Cleveland Cavaliers a Chicago Bulls lepsza okazała się ekipa LeBrona Jamesa, pokonując "Byki" 112-102.

W sobotę rozegrano cztery mecze play-off NBA, dzień później także cztery. W Amway Arenie na Florydzie 17 461 widzów oglądało zwycięstwo Orlando Magic z Charlotte Bobcast 98-89. Mecz miał niecodzienny przebieg...

Sobotnim meczem Cleveland Cavaliers - Chicago Bulls rozpoczął się play-off w NBA. Niespodzianki nie było, bowiem najlepsza drużyny fazy zasadniczej (aż 61 zwycięstw) pewnie pokonała "Byki" 96-63 i prowadzi w serii 1-0. O sukcesie gospodarzy zadecydowała pierwsza kwarta, którą wygrali aż 32-18.

Faworyci walki o klubowe mistrzostwo świata

Dobiegł końca sezon zasadniczy w NBA. W ostatnim dniu walczono o ostatnie wolne miejsce w play-off. Charlotte Bobcast - przegrały z Chicago Bulls 89-98, a Toronto Raptors wygrało z New York Knicks 131-113. To oznacza, że "Byki" zagrają dalej, bowiem mają na koncie o jedno zwycięstwo więcej od rywala z Kanady.

Zarząd Polskiej Ligi Koszykówki S.A. informuje o nowym terminarzu rozgrywek play-off sezonu 2009/2010.

Ponad 20 tysięcy widzów oglądało w chicagowskiej hali United Center zwycięski mecz "Byków" z Boston Celtics. Tym samym Bulls mają o jedną wygraną na koncie więcej od Toronto Raptors. W ostatniej potyczce sezonu zasadniczego NBA zespół z "Wietrznego miasta" zagra w Charlotte z Bobcats, a Kanadyjczycy podejmować będą NY Knicks.

Tym razem oczy kibiców NBA skierowane były na Toronto, gdzie Raptors pokonali Detroit Pistons 111-97. Tym samym kanadyjski zespół dogonił w tabeli Chicago Bulls, ale ma o jeden mecz rozegrany więcej. Tak więc do końca będzie trwała walka o ostatnie, premiowane miejsce w play-off.

Z niedzielnych spotkań NBA dla nas najważniejszy był ten rozegrany w Cleveland. Miejscowi "Kawalerzyści" przegrali z Orlando Magic 92-98, a wielką postacią w drużynie z Florydy był Marcin Gortat. I to nie ze względu na grę...