Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa mężczyzn
PAWEŁ WOICKI: teraz to ja rozkładam siatkę na treningu2009-12-05 19:23:00

- Żartujemy w szatni, że jesteśmy najmłodszą drużyną ligi. Tymczasem to ja do spółki z Michałem Dębcem rozkładam siatkę na treningu. To bardzo dziwne uczucie. Mieć 26 lat i być traktowanym jak młokos - śmieje się rozgrywający Delecty Bydgoszcz Paweł Woicki, który w ubiegłym sezonie poprowadził Asseco Resovię do srebrnego medalu mistrzostw Polski.


- Pana kolega z drużyny Martin Sopko zdradził, że przed meczem drużyna miała dwie odprawy. Jedną z trenerem, drugą z Pawłem Woickim, która - jak się okazało - przyniosła owoce...
- Cóż, przebywałem w Rzeszowie wystarczająco długo, żeby poznać mocne i słabe punkty Resovii. Gospodarze zaskoczyli nas dopiero w trzecim secie, gdy całkowicie zmienili swój sposób gry. Odpowiedzieliśmy jednak dobrą zagrywką i blokiem, zbudowaliśmy kilkupunktową przewagę i nie daliśmy sobie zrobić krzywdy. Resoviacy wiedzieli, czego się po mnie spodziewać, więc o żadnych zaskakujących rozwiązaniach mowy być nie mogło. Zapewne najbardziej zdziwiło ich, że zameldowaliśmy się w najsilniejszym składzie, bo w tygodniu kilku chłopaków nie trenowało z powodu chorób.
- Nie był to jednak dla Pana mecz jak każdy inny.
- A właśnie, że tak. Cieszyłem się na spotkanie z rzeszowską publicznością. W hali Podpromie panuje
niepowtarzalna atmosfera - podkreślają to nawet rywale Resovii i to nie tylko po zwycięskich meczach. Nie muszę nikomu niczego udowadniać. Znam swoją wartość, wiem, na co mnie stać i czego oczekują ode mnie trenerzy. Koniec kropka.
- Ale przyzna Pan, że przyjemnie wygrać, gdy po drugiej stronie siatki stoi zawodnik, który zabrał Panu miejsce w składzie. Trener Travica postawił przecież na Rafaela Redwitza.
- Zawsze fajnie jest wygrać. Gdy zwycięża się 3-0 na wyjeździe, satysfakcja jest podwójna. Poza tym nazajutrz z czystym sumieniem można zadzwonić do starych znajomych z Rzeszowa (śmiech). Bo prawda jest taka, iż ograłem swoich dobrych kolegów.
- Jesteście liderem, poza domem odnieśliście komplet pięciu zwycięstw, właśnie dołączył do Was amerykański libero Richard Lambourne. Przyszłość rysuje się pięknie.
- Pozyskanie Richarda to posunięcie dobre i złe, bo młody Michał Dębiec, ocierający się o kadrę, to czołowy polski libero. A na pewno jeden z większych talentów, jaki pojawił się ostatnio w naszej siatkówce. Przyjdzie jednak mistrz olimpijski i...może się zrobić problem. O klasie Michała świadczy fakt, iż wygrywamy, mając na przyjęciu Martina Sopko i Piotrka Gruszkę. Ci, którzy znają się na siatkówce, wiedzą, o czym mówię.


0woicki.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty