Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Ekstraklasa mężczyzn
Siatkarze Asseco Resovii wzięli rewanż na wicemistrzu Rosji2009-11-20 20:09:00

Rzeszowianie nie stracili w meczu z trzecią drużyną Europy seta. Grali bardzo ofiarnie, chwilami niezwykle
widowiskowo, w trzeciej partii - trwającej aż 37 minut - zwyciężyli 37-35! Dla kibiców to był zwyczajny sparing. Dla trenera Ljubo Travicy i jego podopiecznych - przedostatni sprawdzian generalny przed debiutem w Lidze Mistrzów.


Asseco Resovia - Iskra Odincowo 4-0 (25-21, 25-20, 37-35, 25-21)

Asseco Resovia: Redwitz, Akhrem, Gierczyński, Grzyb, Kreek, Mika, Głód (libero) oraz Papke, Ilić, Kusior, Gawryszewski.
Iskra: Makarow, Krugłow, Jegorczew, Astaszenkow, Spirydonow, Schops, Jermakow (libero) oraz Leo Mineiro, Archipow, Kuleszow, Mysin, Kowriajew.
Sędziowali Piotr Dudek i Robert Dworak (obaj Rzeszów). Widzów 3500.

 

Za tydzień, w piątek 27 listopada, resoviacy zmierzą się w ligowym meczu z AZS Olsztyn. Pięć dni później we własnej hali ze słoweńskim ACH Volley Bled. W stolicy Warmii i Mazur raczej nie zagra kontuzjowany Mikko Oivanen. Czy fiński atakujący wygra wyścig z czasem i zdąży na premierę Ligi Mistrzów? Zobaczymy.
W potyczkach z rosyjskimi wieżami zastępowali go Mateusz Mika i Paweł Papke. - Cieszą mnie postępy Mateusza, który potrafi się już zachować w trudnych sytuacjach. Paweł wrócił po chorobie i to jest kolejna dobra wiadomość - podkreślał Ljubo Travica. Sam "Papkin" przyznawał, że po 10 dniach zmagania się z półpaścem brakowało mu dynamiki. - Z każdym dniem powinno być jednak lepiej. Na treningach mocno zasuwam - dodawał. Doświadczony atakujący nie ma złudzeń, że to nie on, a Oivanen ma być najgroźniejszą bronią rzeszowian w Lidze Mistrzów i kluczowych meczach PlusLigi. - Oczywiście muszę być przygotowany na wypadek, gdyby Mikko nie wyleczył urazu. Ale już dawno pogodziłem się z myślą, iż jestem numerem 2.
W czwartek w Krośnie wicemistrzowie Polski przegrali z wicemistrzami Rosji 0-4, bo fatalnie prezentowali się w końcówkach setów. W Rzeszowie było na odwrót. - Długo o tym rozmawialiśmy, ponieważ w ekstraklasie też zdążyliśmy stracić punkty przez własną nieodpowiedzialność. Wyciągnęliśmy wnioski, a ja uważam, że pojedynki z Iskrą były dla nas szalenie pożytecznym sprawdzianem - mówił szkoleniowiec Asseco Resovii. Wtórował mu Papke. - Nieczęsto polski zespół staje naprzeciwko czołowych siatkarzy świata. Nawet jeśli w drugim meczu gwiazdy nie świecą pełnym blaskiem należy docenić wagę pojedynku - przekonywał.
W rosyjskiej ekipie podobali się zwłaszcza zawodnicy drugiego planu. Anton Mysin, który udanie zastąpił niemrawego w piątek niemieckiego atakującego Jochana Schopsa, Paweł Krugłow czy - w mniejszym stopniu - Aleksiej Spirydonow. Generalnie goście byli mniej zdeterminowani od rzeszowian, popełniali mnóstwo błędów, częściej niż zwykle psuli zagrywkę, słabo blokowali.
Kibicom mecz się jednak podobał, bo miejscowi potraktowali go niezwykle serio. Cuda w obronie wyczyniał rozgrywający Rafael Redwitz, Aleh Akhrem znów atakował z potworną mocą, śmiało poczynał sobie wspomniany Mika, a Krzysztof Gierczyński udowodnił, że wraca do wysokiej formy.


1.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty