W swoim pierwszym meczu o punkty po zmianie okręgu, piłkarze z Pilicy minimalnie ulegli rywalowi ze Słomnik, przegrywając 0-1.

V liga (Kraków I): Piliczanka Pilica - Słomniczanka Słomniki 0-1 (0-1)

0-1 Kwiatkowski 37 (karny)
Sędziował Łukasz Mnich (Kraków). Żółte kartki: Stolarski, Ziaja, Musialski – Strona, Szwagrzyk.
PILICZANKA: Stolarski – A. Kukułka, Mrówka, Olszewski, Ziaja – Walnik (46 Dudkiewicz), T. Kukułka, Kardynał (46 Grabowski), Chrząstowski (65 M. Węglarz), Kozłowski, Musialski.
SŁOMNICZANKA: Kwaśny - Tochowicz, Strona, Styczeń (70 Kobiński), Szwagrzyk - Jaworski (58 Salamon), Kura, Zaranek, Zagrodzki – Trzeciakiewicz (70 Wierzbiński), Kwiatkowski (78 Baran).

Miejscowi kibice obawiali się o wynik, szybko przekonali się jednak, że diabeł nie taki straszny. Przed przerwą goście ze Słomnik stwarzali większe zagrożenie, często wrzucając piłkę za plecy obrońców pilickich, jednak do bramki trafili tylko raz i to w mocno kontrowersyjnych okolicznościach. W 37. minucie Stolarski wygrał pojedynek z piłkarzem gości, arbiter dopatrzył się jednak przewinienia i podyktował jedenastkę, przez wielu okrzykniętą "karnym z kapelusza”. Do piłki podszedł kapitan przyjezdnych Kwiatkowski i pewnym strzałem z 11 metrów ustalił wynik do przerwy.

Piliczanie przed przerwą bramkarza rywali nie postraszyli, druga połowa należała jednak do nich. Po wznowieniu gry gospodarze przycisnęli słomniczan, "mieszali" w polu karnym i niepokoili ich defensywę do ostatnich sekund. Zabrakło jednak szczęścia i skuteczności.

Kontrowersyjna w drugiej odsłonie sytuacja miała miejsce w 67. minucie. Wówczas w nogi szarżującego Dudkiewicza wszedł bramkarz przyjezdnych, ale arbiter nie podyktował karnego. Po ostatnim gwizdku sędzia - jak podaje strona internetowa Piliczanki - przyznał się do pomyłki.

Gra w tym meczu była ostra, po jednym ze starć, Ziai z Jaworskim w 58. minucie, obrońcę gości zabrała karetka.

piliczanka.futbolowo.pl (MAIK_001), st