Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna
Mecz Polska - Anglia został odwołany. Kompromitacja: mamy dach, ale go nie zamykamy...2012-10-16 20:34:00

Wtorkowy mecz Polska - Anglia w eliminacjach MŚ został odwołany. Po całodniowych opadach deszczu w Warszawie boisko Stadionu Narodowego było całkowicie zalane, bo dach nad obiektem nie został zamknięty. Mecz ma się odbyć w środę o godz. 17. Na ten termin nalegali Anglicy.


Stan murawy sprawdzali sędziowie. Rzucona przez nich na trawę piłka osiadała w kałużach. Arbitrzy, słoweński delegat FIFA, przedstawiciele organizatorów i obu zespołów kilka razy udawali się na naradę, wreszcie o g. 22 poinformowano, że spotkanie we wtorek zostaje odwołane i przeniesione na środę na godz. 17. 

Gdy trwały narady na boisku nic się nie działo, nikt nie ściągał wody, nie pracowały żadne służby.

Mecz miał oglądać komplet widzów.  W czasie przedłużających się oczekiwań na decyzję coraz bardziej się niecierpliwił. Nie obyło się bez obelżywych krzyków i gwizdów.


- Nie było sensu grać w tych warunkach. To byłoby groźne dla zdrowia - mówił wspierający kolegów w szatni kontuzjowany Jakub Błaszczykowski.  - Mamy dach, ale niezamknięty...


Trener Polaków Waldemar Fornalik zdradził, że Polacy proponowali jako nowy termin 14 listopada: - Dla nas dzisiejszy termin był optymalny, robiliśmy wszystko, by fizycznie i psychicznie piłkarze byli przygotowani na dziś. Odwołanie meczu to nie jest korzystna sytuacja, każdy kto grał w piłkę to rozumie. Proponowaliśmy termin 14 listopada, bo wtedy są przewidziane towarzyskie mecze Anglia - Szwecja, Polska - Urugwaj. Proponowaliśmy, żeby nasi rywale zagrali ze sobą nawzajem, a my z Anglią, ale Anglikom bardzo zależało, żeby zagrać jutro. Byli bardzo uparci. Są też przepisy, które mówią, że jeśli mecz się nie odbędzie, to ma się odbyć następnego dnia. Jestem zaskoczony, że boisko było w takim stanie, myślę, że nie powinno tak wyglądać.
 

Dyrektor Angielskiej Federacji Adrian Bevington mówił: - Jesteśmy zawiedzeni z powodu odwołania meczu i rozczarowania kibiców. Cóż jednak zrobić, to niezwykła sytuacja. Wolimy grać jutro niż w listopadzie, bo wtedy gramy ze Szwecją na otwarcie nowego stadionu w Sztokholmie.


Jak wyjaśniają niektórzy z obserwatorów, dach nie został zamknięty, bo mecz zgodnie z przepisami FIFA musiał się odbywać w takich warunkach, w jakich odbywały się oficjalne treningi, a te odbywały się z otwartym dachem. Potwierdził to przedstawiciel Narodowego Centrum Sportu prezes Robert Wojtaś: - Decyzja o niezamykaniu dachu została podjęta przez delegata FIFA , obie drużyny życzyły sobie, żeby dach był otwarty. Czas zamykania dachu to 15 minut, ale muszą być sprzyjające warunki pogodowe. Przy tak intensywnym deszczu nie można go zamykać, bo zagrożone byłoby bezpieczeństwo osób na stadionie i konstrukcja dachu. Będziemy sugerować, żeby przed jutrzejszym meczem dach zamknąć. Jeśli przestanie padać, dach rozłożymy w 20 minut. Firma, która zajmuje się murawą, deklaruje, że wystarczy jej godzina w trakcie dobrej pogody, żeby doprowadzić boisko do dobrego stanu. Prace w takich warunkach nie miały sensu, dreny na bieżąco odprowadzały wodę, ale przy takich warunkach żadna murawa w Polsce nie wytrzymałaby.


Po odwołaniu meczu na konferencji prasowej rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska nie potrafiła powiedzieć, co z biletami, czy kibice, którzy nie będą mogli przyjechać w środę do Warszawy dostaną zwrot pieniędzy.

 st

Aktualizacja 21:13, 22:00, 22:22, 22:50


Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
.

Opis fotki
Zdjęcia: Grzegorz Wajda


stadionnarodowy.jpg
1.jpg
3.jpg
2.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty