Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- 48. MP Kibiców Sportowych już w sobotę w Gostyniu
- Ćwierćwiecze super kibica Stanisława Sienkiewicza
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski Mistrzem Mistrzów, podziękowania dla Stanisława Sienkiewicza
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025, eliminacje cd.
- OMNIBUS SPORTOWY. Kolejny triumf Adama Sokołowskiego
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025
- VIII Omnibus Sportowy w Darłowie - konkurs korespondencyjny
Na Superauto.pl Stadionie Śląskim piłkarska reprezentacja Polski pokonała w towarzyskim meczu Mołdawię 2-0. Po raz ostatni zagrał w narodowych barwach Kamil Grosicki, pojawił się także Robert Lewandowski, który przerwał urlop, by uczestniczyć pożegnaniu "Grosika".
6.06.2025, Chorzów: Polska – Mołdawia 2-0 (1-0)
1-0 Matty Cash 30
2-0 Bartosz Slisz 88
Sędziował David Dickinson (Szkocja). Żółte kartki: Moțpan, Ioniță (M). Widzów 36 357.
POLSKA: 12. Marcin Bułka – 4. Mateusz Skrzypczak, 5. Jan Bednarek (46, 15. Sebastian Walukiewicz), 14. Jakub Kiwior – 2. Matty Cash (60, 19. Przemysław Frankowski), 17. Bartosz Slisz, 20. Sebastian Szymański (46, 7. Mateusz Bogusz), 8. Jakub Moder, 21. Nicola Zalewski (60, 13. Jakub Kamiński) – 9. Adam Buksa (74, 23. Krzysztof Piątek), 11. Kamil Grosicki (32, 16. Karol Świderski).
MOŁDAWIA: 12. Cristian Avram – 13. Maxim Cojocaru (79, 21. Sergiu Perciun), 5. Veaceslav Posmac, 4. Władysław Babohło, 15. Victor Mudrac, 2. Oleg Reabciuk – 11. Mihail Caimacov (86, 10. Vitalie Damașcan), 8. Nichita Moțpan (59, 20. Sergiu Plătică), 22. Vadim Rață (79, 16. Victor Stînă), 7. Artur Ioniță (65, 18. Ștefan Bodișteanu) – 9. Ion Nicolaescu (65, 17. Virgiliu Postolachi).
Przed pierwszym gwizdkiem odbyła się symboliczna uroczystość – prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza i sekretarz generalny Łukasz Wachowski wręczyli Grosickiemu pamiątkową koszulkę w antyramie z numerem 95, symbolizującym liczbę jego występów w kadrze. Na trybunach rozdawany był specjalny program meczowy przygotowany przez PZPN, a cały branding wokół stadionu jednoznacznie wskazywał, kto jest bohaterem tego wieczoru.
Dla podopiecznych Michała Probierza mecz z Mołdawią był ostatnim sprawdzianem przed wtorkowym starciem z Finlandią w kwalifikacjach do mistrzostw świata. Selekcjoner nie ukrywał, że zależy mu na zwycięstwie, ale równie ważne było dla niego symboliczne zakończenie reprezentacyjnej kariery Grosickiego – na jego zasadach, z opaską kapitana, w wyjściowym składzie i w roli lidera.
Bardzo aktywny na boisku był Grosicki, który w dobrym stylu chciał pożegnać się z biało-czerwoną publicznością. Dobrze współpracował zwłaszcza z Zalewskim. W 18. minucie „Grosik” zagrał piłkę w swoim stylu – fałszem – idealnie w pole karne, lecz nie wykorzystał tego żaden z kolegów. Po chwili pomocnik Pogoni Szczecin świetnie podał do Sebastiana Szymańskiego, a ten sprytnie uderzył lewą nogą. Wydawało się, że piłka wpadnie tuż przy słupku, ale znów na posterunku był Avram. Następnie Grosicki dośrodkował z rzutu wolnego. W polu karnym najlepiej odnalazł się Mateusz Skrzypczak, lecz debiutant nie zdołał skierować futbolówki do siatki.
Gdy zegar zbliżał się do 30. minuty – momentu zaplanowanego zejścia „Grosika” – Matty Cash wykorzystał podanie Adama Buksy i efektownym strzałem prawą nogą otworzył wynik meczu. Stadion Śląski eksplodował z radości.
Chwilę później emocje sięgnęły zenitu. Gdy Grosicki schodził z boiska, cały stadion wstał. Koledzy z drużyny utworzyli dla niego szpaler, a kibice długo i głośno oklaskiwali jego ostatni występ. W jego miejsce wszedł Karol Świderski. Wzruszony Grosicki nie krył emocji – przy tunelu czekała już na niego żona Dominika oraz dzieci. Kamil bił brawo kibicom i dziękował za wszystkie wspólne lata.
Drugi gol padł w końcówce. Kamiński zbiegł ze skrzydła do środka pola i podał do Bartosza Slisza, który świetnie strzelił sprzed szesnastki, zdobywając swojego pierwszego gola w reprezentacji.
PZPN.pl, st