Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Aktualności
Kosanovic znów w głównej roli2013-12-04 20:12:00

Cracovia przerwała złą passę, pokonując w 19. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Lechię Gdańsk 2-1. Oba gole strzelił Serb Milos Kosanovic, a goście kończyli mecz w dziewiątkę.


Cracovia - Lechia Gdańsk 2-1 (0-0)

1-0 Kosanovic 64

1-1 Wiśniewski 75 (głową)

2-1 Kosanovic 81 (karny)

Sędziował Sebastian Jarzębak (Bytom). Żółte kartki: Kuś, Danielewicz - Matsui, Oualembo. Czerwone kartki: Deleu (80), Machaj (84).

CRACOVIA: Pilarz - Kuś, Żytko, Kosanovic, Marciniak - Dąbrowski - Bernhardt (46 Ntibazonkiza), Straus (56 Kita), Zejdler (64 Danielewicz), Boljevic - Nowak.

LECHIA: M. Bąk - Deleu, Janicki, Madera, Oualembo - Dawidowicz, Zyska (46 Matsui) - Frankowski (70 Pazio), Machaj, Wiśniewski (89 Bieniuk) - Grzelczak.


Przez ponad godzinę oba zespoły nie potrafiły wypracować okazji bramkowej. W końcu mało kreatywnych do tej pory napastników wyręczył obrońca. W 64. minucie Kosanovic przeprowadził lewą stroną rajd przez całe boisko, zbiegł do środka i posłał z 17 metrów bombę w bliższy róg!


Na Lechię podziałało to jak czerwona płachta na byka. Goście ruszyli do ataku. W 71. minucie kontrę kończył Matsui, ale z czystej pozycji z bliska nie pokonał Pilarza, a dobitka Grzelczaka była niecelna. Niebawem było już jednak 1-1. Pazio dograł z lewej strony do środka, piłka uderzyła w głowę stojącego na 7. metrze Wiśniewskiego, a następnie wpadła do siatki. Opiekujący się zawodnikiem gdańskim Kosanovic nie zdołał go zablokować.


Przełomowa okazała się 80. minuta, gdy Ntibazonkiza zagrał na wolne pole do Nowaka, ten przedryblował jednego obrońcę, po czym w narożniku piątki został sfaulowany przez Deleu. Brazylijczyk ujrzał czerwoną kartkę, a za chwilę Kosanovic pewnie wykonał karnego. Serb, podobnie jak w poprzednim spotkaniu Pasów, strzelił dwie bramki!


Od 84. minuty Lechia grała już tylko w dziewiątkę (czerwień dla Machaja), ale jeszcze próbowała atakować. Bez skutku. Za to Cracovia mogła z powodzeniem podwyższyć. W 90. minucie po akcji Nowaka w idealnej sytuacji znalazł się Kita, lecz strzelił metr obok lewego słupka. W doliczonym czasie Nowak i Ntibazonkiza mieli przed sobą tylko obrońcę, ale czarnoskóry zawodnik Pasów nie odegrał piłki i szansa przepadła.


ST




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty