Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Aktualności
Skończył się październik i Pasy przegrały...2013-11-02 17:30:00

W październiku Cracovia wygrywała w ekstraklasie mecz za meczem. Zaczął się listopad i przyszła porażka. Mimo dużej przewagi Pasy uległy Koronie Kielce 1-2, tracąc dwa gole po błędach w obronie.


Cracovia - Korona Kielce 1-2 (1-1)

1-0 Nowak 35

1-1 Malarczyk 40 (głową)

1-2 Dąbrowski 59 (samob.)

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Boljevic, Ntibazonkiza (2) - Korzym, Jovanovic, Kwiecień. Czerwona kartka: Ntibazonkiza (90+1, dwie żółte).

CRACOVIA: Pilarz - Szeliga (66 Jaroszyński), Żytko, Kosanovic Marciniak - Straus (84 Dudzic), Dąbrowski, Boljevic - Ntibazonkiza, Nowak, Steblecki (64 Kita).

KORONA: Małkowski - Malarczyk, Stano, Dejmek, Sylwestrzak - Golański (46 Korzym), Sobolewski, Jovanovic, Janota (81 Kwiecień), Pylypchuk - Gołębiewski (71 Lewandowski).


W I połowie Cracovia miała bardzo dużą przewagę, ale po 45 minutach tylko remisowała 1-1. Piłka wpadła do siatki gości już w 15. minucie, ale sędzia słusznie gola nie uznał, gdyż strzelec Nowak był wcześniej na spalonym.


W 18. minucie Korona dała znak, że jej szansą w tym meczu będą stałe fragmenty. Po wrzutce z kornera do odbitej przez Pilarza futbolówki doszedł Gołębiewski i z bliska trafił w słupek.


Bramka dla Pasów padła w 35. minucie. Ntibazonkiza dogrywał z lewej strony do środka, piłka odbiła się jednak od próbującego go zablokować Malarczyka, ale przytomnie zachował się Nowak, który ubiegł drugiego obrońcę i bramkarza strzelając do siatki.


Gdy wydawało się, że gospodarze mają mecz pod kontrolą, kielczanie wyrównali. Golański zacentrował z rzutu rożnego na piąty metr, a Malarczyk popisał się celną główką w lewy dolny róg.


W doliczonym czasie I połowy o krok od zdobycia gola był Ntibazonkiza, lecz w ostatniej chwili piłkę z nogi zdjął mu Malarczyk.


Po przerwie krakowianie zamknęli rywali w hokejowym zamku, ale trwało to tylko trzy minuty. Od tego momentu niespodziewanie do głosu doszła Korona, jej szybka kontra w 49. minucie mogła zakończyć się golem. Strzał Janoty z ostrego kąta w "długi" róg Pilarz zdołał jednak wybronić nogą. Rozochoceni kielczanie pięć minut później stworzyli kolejne zagrożenie, z bliska główkował Gołębiewski, ale i tym razem gospodarzy uratował Pilarz. Po kolejnych pięciu minutach goście objęli prowadzenie. Jovanovic dogrywał z lewej strony, podanie przeciął Dąbrowski i samobójczym strzałem wpakował piłkę do własnej bramki.


Pasy przebudziły się. Indywidualną szarżę przeprowadził Ntibazonkiza, padł w polu karnym powstrzymywany przez Malarczyka, ale sędzia uznał, że czarnoskóry napastnik Cracovii próbował wymusić jedenastkę i pokazał mu żółtą kartkę.W 70. minucie Ntibazonkiza był bliski powodzenia, ale dograną przez Kitę piłkę uderzył nad poprzeczką.


W końcówce krakowianie mieli przygniatającą przewagę, lecz nie przyniosło to zmiany rezultatu.


st




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty