Dziś oczy polskich kibiców siatkówki zwrócone będą na Muszynę, gdzie Bank BPS Fakro Muszyna w finale Pucharu CEV podejmie Fenerbahce SK Stambuł. Turecki zespół w zeszłym sezonie wygrał Ligę Mistrzów.

Ekipa z Muszyny, która w Pucharze CEV swoje występy rozpoczęła dopiero od Challenge Round, jak do tej pory jest niepokonana. Dwukrotnie zwyciężyła Aluprof Bielsko Biała na początku swoich zmagań. W półfinale rozprawiła się natomiast z rosyjską Omiczką Omsk, wygrywając w Rosji 3:2 oraz w Muszynie 3:0.
Teraz w Muszynie wszyscy zdają sobie sprawę, że turecki zespół będzie o wiele trudniejszym przeciwnikiem aniżeli rywal z półfinałów.
- Będzie to na pewno bardzo ciężki przeciwnik dla nas, aczkolwiek z każdym da się wygrać, nie będziemy składać broni – mówi zawodniczka Muszynianki Anna Werblińska.
 
- Zespół Fenerbahce jest na pewno lepszym zespołem od Omska, jednak z pewnością powalczymy o zwycięstwo – zapewnia Eleonora Dziękiewicz.
 
Podobne zdanie ma szkoleniowiec muszynianek – Fenerbahce to bardzo mocny zespół. Jakby nie było, jest to jeszcze aktualny mistrz Europy. Po dojściu do składu rozgrywającej Lindsey Berg, jakość tej drużyny poszła zdecydowanie do góry – zauważa szkoleniowiec i dodaje -Takich klasowych zespołów jest sporo i cieszymy się, że możemy się z takim klasowym zespołem zmierzyć.
 
W zeszłym sezonie Fenerbahce w lidze tureckiej zajęło trzecią lokatę, przez to w tym sezonie występują w Pucharze CEV. Pierwszy mecz finału dziś w Muszynie o g. 18. Rewanż w sobotę w Turcji. 

ST/mksmuszynianka.com