W Tychach rozpoczął się w czwartek turniej Euro Ice Hockey Challenge. Reprezentacja Polski po słabym meczu wygrała z Koreą Płd. tylko 3-2. 

"Biało-czerwoni" popełnili sporo błędów, nie potrafili wykorzystać podwójnej przewagi, a na dodatek nie miał najlepszego dnia bramkarz Kosowski, który przepuścił bramkę w kuriozalnych okolicznościach. W pierwszej tercji sędziowie nie uznali dwóch goli dla zespołu z Korei. W piątek Polacy zagrają z Rumunią.

Turniej odbywa się przy garstce kibiców na trybunach, bowiem PZHL nie zgłosił w terminie turnieju jako imprezy masowej! Czegoś takiego w historii polskiego hokeja jeszcze nie było i najlepiej świadczy o nowej ekipie związku. 

Korea Płd. - Polska 2-3 (0-2, 1-0, 1-1)  

0-1 Witecki 17:36

0-2 Łopuski - Urbanowicz 18:35

1-2 Hyung Gon 31:17

1-3 Dutka - Malasiński - Dronia 43:09 w przewadze

2-3 Don Ku - Ji Man - Hyun Ki 45:40 w podwójnej przewadze

Sędziowali: Miklós Haszonits (Węgry), Zsolt Csomortani (Rumunia) - Mariusz Smura, Patryk Kasprzyk (obaj Polska). Kary: 18 - 16 min.

POLSKA: Kosowski - Dronia, Dutka; Kolusz, Zapała, Malasiński - Rompkowski, Wajda; Gruszka, Witecki, Chmielewski - Noworyta, Bryk; L. Laszkiewicz, Słaboń, Bagiński - Kotlorz, Gabryś; Urbanowicz, Pasiut, Łopuski.

W drugim meczu pierwszego dnia:

Węgry - Rumunia 7-0 (2-0, 1-0, 4-0)

1. Węgry         1    3    7-0

2. Polska        1    3    3-2

3. Korea Płd.  1    0    2-3

4. Rumunia    1    0    0-7

(gst)