W wieku 77 lat zmarł wczoraj dziennikarz Andrzej Kosiorowski, którymi swoimi publikacjami współtworzył historię sportu na Podkarpaciu.

Przez 40 lat (1955-1995) pracował w rzeszowskich "Nowinach", będąc od końca lat 60. kierownikiem działu sportowego. Współpracował z krakowskim "Tempem", katowickim "Sportem" i warszawskim "Przeglądem Sportowym", a później z rzeszowskimi "Super Nowościami" i krakowskim "Dziennikiem Polskim". Przez wiele lat był prezesem rzeszowskiego oddziału Klubu Dziennikarzy Sportowych.

"Anek", bo tak Go nazywano, był naocznym świadkiem wielu sukcesów sportu podkarpackiego - siatkarzy i koszykarzy Resovii, czy piłkarzy Stali Mielec. Opisywał ważne imprezy sportowe nie tylko w regionie i w kraju, ale i za granicą (m.in. igrzyska olimpijskie w Monachium i w Moskwie oraz piłkarskie MŚ 74 w RFN). Miał cięte i zarazem obiektywne pióro, lubili Go najwięksi sportowcy, ale znali Go też działacze, trenerzy i zawodnicy małych klubów, bo o nich też pisał.

Był autorem kilku książek sportowych i monografii, m.in. o Resovii i siatkówce na Podkarpaciu. Pasjonował się też tenisem i tenisem stołowym, sam grał, zdobywając medale mistrzostw Polski dziennikarzy.

Pogrzeb Redaktora Andrzeja Kosiorowskiego odbędzie się w środę o godz. 12.30 na cmentarzu Pobitno w Rzeszowie.