Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Aktualności
Wisła zwyciężyła Odense2012-02-05 23:28:00

Wisła Kraków wygrała 1-0 z Odense BK i zajęła trzecie miejsce w rozegranym w Portugalii turnieju Atlantic Cup. Podopieczni trenera Kazimierza Moskala okazali się tylko o jeden punkt gorsi od FC Midtjyllan i Dinama Zagrzeb.


Wisła Kraków - Odense BK 1-0 (1-0)

1-0 Melikson 10
WISŁA:
Pareiko – Jovanović (87 Lamey), Jaliens, Czekaj, Diaz (87 Paljić) – Nunez (87 Brud), Wilk – Małecki (74 Iliev), Garguła (74 Jirsak), Melikson – Genkow (74 Biton).
ODENSE: Topell – Larsen (77 Johansen), Hoegh, Regiussen (46 Christensen), Mendy (46 Ruud) – Johansson (83 Larsen), Andreasen, Sorensen, Djemba-Djemba, Gislason (46 Schoop) – Skoubo.

Od początku meczu z Duńczykami stroną przeważającą była Biała Gwiazda. W 10. minucie Garguła bardzo dobrze przejął piłkę w środku pola, podciągnął z nią kilkadziesiąt metrów, odegrał na lewo do Meliksona, który wpadł w pole karne i strzałem w "długi" róg strzelił gola dla mistrzów Polski.

Wisła miała najlepszy okres gry między 20. a 30. minutą. Najpierw z 25 m groźnie strzelał Nunez, po chwili po podaniu Argentyńczyka sam na sam z Topellem znalazł się Jovanović, ale trafił w poprzeczkę. W 24. minucie piłka zatrzepotała w siatce Odense, ale sędzia uznał, że po strzale Małeckiego Nunez, który przeszkadzał bramkarzowi OB w interwencji, był na spalonym. Niebawem spod linii końcowej bardzo ładnie piłkę wycofał Jovanović, a po przepuszczeniu jej przez Gargułę w dobrej sytuacji znalazł się Genkow, którego strzał wybronił jednak z trudem golkiper. W pierwszej części gry Duńczycy zagrożenie pod bramką Pareiki stwarzali jedynie po strzałach z dystansu.

W drugiej połowie Odense grało ze wzmagającym się wiatrem i uderzenia z dystansu podopiecznych trenera Clausena, nawet te słabe, sprawiały bramkarzowi Wisły sporo problemu, bo futbolówka w powietrzu wyczyniała cuda. Najgroźniej było w 65. minucie po uderzeniu Andreasena, a także, gdy 10 minut później Sorensen minął dwóch zawodników Białej Gwiazdy, ale jego uderzenie z 18 m przeszło nad poprzeczką.

Biała Gwiazda w drugiej części nie była tak groźna w ofensywie. Najgroźniej pod bramką Topella było zaraz po rozpoczęciu II połowy, kiedy Melikson ładnym prostopadłym podaniem wypuścił Gargułę. Ten był faulowany w polu karnym, co pokazały powtórki telewizyjne, ale sędzia uznał, że pomocnik Wisły symulował i ukarał go żółtą kartką. Na więcej Wiśle nie pozwolił szalejący wiatr, który spowalniał każde zagranie do przodu zawodników Białej Gwiazdy.

Wisła ukończyła turniej Atlantic Cup z dwoma zwycięstwami: 2-0 nad Helsinborgiem i dzisiejszym 1-0 nad Odense oraz jedną porażką 2-3 z FC Midtjylland.


wisla.krakow.pl


melikson w 47.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty