Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski Mistrzem Mistrzów, podziękowania dla Stanisława Sienkiewicza
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025, eliminacje cd.
- OMNIBUS SPORTOWY. Kolejny triumf Adama Sokołowskiego
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025
- VIII Omnibus Sportowy w Darłowie - konkurs korespondencyjny
- VIII Omnibus sportowy w Darłowie - PYTANIA ELIMINACYJNE
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
W pierwszym niedzielnym meczu 6. kolejki T-Mobile Ekstraklasy grały drużyny dotąd zajmujące 15. i 16. miejsca w tabeli i mające na koncie odpowiednio dwa i jeden punkt. Cracovia przegrała z ŁKS-em 0-1 i została "czerwoną latarnią".
Cracovia - Łódzki KS 0-1 (0-1)
0-1 Łukasiewicz 30
Sędzia: Paweł Gil z Lublina. Żółte kartki: Żytko, van der Biezen, Nykiel, Ntibazonkiza - Klepczarek, Kašcelan, Saganowski. Widzów 10 100.
CRACOVIA: W. Kaczmarek - Struna, Radomski, Żytko, Nykiel - Visnakovs (66 Dudzic), Bartczak, Szeliga (71 Boljević), Ntibazonkiza - Cahalon (60 Niedzielan) - van der Biezen.
ŁKS: Velimovic - Golański (66 Smoliński), Łabędzki, Kašcelan, Klepczarek - M. Kaczmarek, Papikyan (66 Stefańczyk), Łukasiewicz, Szałachowski (60 Szczot) - Mięciel, Saganowski.
Jak poinformował "Dziennik Łódzki", były piłkarz (452 mecze w ekstraklasie) i trener Łódzkiego Klubu Sportowego - Marek Chojnacki - przeszedł zawał serca i trafił do szpitala. Jego stan jest stabilny i poprawia się. Przed kilkoma dniami wrócił z 10-dniowego stażu z holenderskiego Twente Enschede.
W Cracovii debiutował Tamir Cahalon, a szansy nie otrzymał Jan Hošek. Po wyleczeniu kontuzji wrócił Mateusz Żytko, na ławce usiadł Łukasz Nawotczyński. Brakowało natomiast zawieszonego po czerwonej kartce Alexandru Suworowa. W kadrze meczowej nie zmieścili się Bojan Puzigać i Rok Straus. Niespodzianką był brak w podstawowej jedenastce Andrzeja Niedzielana. Arkadiusz Radomski grał w specjalnej, czarnej masce chroniącej kontuzjowany nos.
W Łodzkim klubie Sportowym - prowadzonym przez nowego trenera Michała Probierza - zaprezentuje się trzech nowych graczy: Paweł Golański, Antoni Łukasiewicz i Mladen Kascelan, a czwarty - Robert Szczot - wszedł po przerwie.
Początek meczu był wyjątkowo niemrawy, gospodarze nie potrafili poradzić sobie ze wzmomcnioną defensywą gości. Za to ŁKS już w 11 minucie powinien prowadzić. Po prostopadłym podaniu Papikijana sam przed bramkarzem znalazł się Szałachowski i trafił piłką wprost w niego.
Przez dwa kwadranse niewiele się działo i dopiero wówczas przyjezdni po raz kolejny egzekwowali rzut wolny. Tym razem podyktowany za faul tuż przed polem karnym Radomskiego na Saganowskim. Poszkodowany krótko zagrał do Kaczmarka, ten wrzucił futbolówkę lewą nogą na 7-8 metr i Łukasiewicz uprzedził źle ustawionego Żytkę pakując ją głową do siatki. Który to już mecz, w którym młody stoper popełnia szkolny błąd?
W 42 minucie "Pasy" miały jedyną golową pozycję. Ntibazonkiza zagrał do van der Biezena, a ten do Struny. Słoweniec wykorzystał fakt, że Łukasiewicz się poślizgnął i strzelił z 14 metrów tuż obok prawego słupka. I na tym emocję pierwszej połowy się skończyły. Cracovia nie oddała ani jednego groźnego strzału w światło bramki, a bez tego trudno marzyć o sukcesie.
Po przerwie "Pasy" zaatakowały i wreszcie zaczęły stwarzać sytuacje. W 56 minucie - po wrzutce z lewej strony Ntibazonkizy - Bartczak główkował nad poprzeczką. Po godzinie gry na murawie pojawił się Niedzielan, który już w pierwszej akcji był bliski szczęścia. Po rzucie rożnym w wykonaniu Ntibazonkizy tuż przed linią bramkową uprzedził go M. Kaczmarek.
W odpowiedzi golkiper Cracovii znakomicie obronił uderzenie z pięciu metrów Saganowskiego. Mecz nabrał rumieńców i mógł się teraz podobać z uwagi na liczne spięcia podbramkowe. W 73 minucie Ntibazonkiza ograł przy linii końcowej M. Kaczmarka i podał do van der Biezena. Holender z prawego narożnika pola bramkowego strzelał w "dłuższy róg" i nie trafił! To była stuprocentowa okazja do wyrównania.
Po końcowym gwizdku kibice "podziękowali" piłkarzom gwizdami. Tymczasem podopieczni Michała Probierza mieli uzasadnione powody do radości. Debiut szkoleniowca wypadł okazale.
(gst)
Aktualizacja 14:46, 15:06, 15:23, 15:39, 15:55, 16:10, 16:28