Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski Mistrzem Mistrzów, podziękowania dla Stanisława Sienkiewicza
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025, eliminacje cd.
- OMNIBUS SPORTOWY. Kolejny triumf Adama Sokołowskiego
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025
- VIII Omnibus Sportowy w Darłowie - konkurs korespondencyjny
- VIII Omnibus sportowy w Darłowie - PYTANIA ELIMINACYJNE
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
Witalij Kliczko pokonał przez techniczny nokaut w 10. rundzie Tomasza Adamka i obronił we Wrocławiu tytuł mistrza świata WBC kategorii ciężkiej. Ukrainiec nie dał Polakowi większych szans. Aż dziw, że Adamek tak okładany mocnymi ciosami, wytrwał do 10. rundy.
Po rozpoznawczej pierwszej rundzie, już w drugiej Adamek poczuł siłę ciosów Kliczki. Trafiony tuż przed końcem rundy zachwiał się i oparł o liny, z opresji wybawił go gong kończący rundę. Nie lepiej wyglądała trzecia. Kliczko z wysoka rozdzielał ciosy, Adamkowi trudno było trafić wyższego rywala. Więcej uciekał po ringu przed jego razami, niż polował na niego ze swoimi ciosami.
Dopiero w czwartej rundzie Polak odważniej wdawał się w wymiany ciosów, ale jego nie robiły większego wrażenia na Kliczce. Trafiały najwyżej w tułów rywala, chyba ani jeden nie dotarł do twarzy. Adamek przetrwał piątą rundę, w której dochodziło do wymiany ciosów, ale wciąż przy przewadze Kliczki, a w szóstej po raz pierwszy był liczony. Wrócił do walki, ale tylko po to, by już do końca tej rundy zbierać lanie od Ukraińca lub zasłaniać się przed jego ciosami.
Niedobrze to wszystko wyglądało, tym bardziej, że Adamek musiał sobie też radzić z urazem krwawiącego nosa.
Jak na to co wydarzyło się wcześniej, to w siódmym starciu Adamek poczynał sobie całkiem żwawo. Kliczko wyglądał jakby chciał odpocząć, zebrać siły, ale tuż przed gongiem jeszcze trafił rywala lewym prostym.
Mało ciekawa była ósma runda, ale niespodziewanie Kliczko padł w niej na deski. Atakował Adamka i nagle zaplątały mu się nogi, ugięło kolano i upadł na tylną część ciała. Sędzia od razu sygnalizował, że nie jest to powód do liczenia.
Adamek wytrwał jeszcze dziewiątą rundę, ale w dziesiątej nie dał już rady. Niemiłosiernie obijany przez Ukraińca tylko odbijał się od lin, aż zaczął się słaniać i sędzia musiał przerwać walkę.
ST