Koszykarze Miami Heat objęli prowadzenie 2-1 w finałowej serii NBA, pokonując w pierwszym z wyjazdowych spotkań Dallas Mavericks 88-86. Mimo wyśmienitej postawy Dirk Nowitzki nie był w stanie doprowadzić do dogrywki w ostatniej akcji, na którą pozostały cztery sekundy.

Gospodarze musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Brendana Haywooda. Center, będący niesamowicie ważną postacią, ma problemy z biodrem, ale powinien być gotowy na mecz numer cztery. Jego nieobecność odbiła się jednak na postawie Mavs, bowiem do rotacji musiał wskoczyć głęboki rezerwowy Ian Mahinmi. W niespełna osiem minut popełnił pięć przewinień, a reszta czasu na pozycji środkowego przypadła Tysonowi Chandlerowi.

Spotkanie przypominało poprzednie, kiedy team z Dallas powrócił do gry po niesamowitym pościgu. Tym razem strata była o wiele mniejsza, ale dopiero pod koniec trzeciej kwarty wynik oscylował w granicach remisu. W trakcie ostatnich 10 minut toczyła się wymiana ciosów, w której imponował Nowitzki (34 punkty). Kluczowe zagranie przeprowadził jednak Chris Bosh (w pierwszej kwarcie przypadkowo uderzony w oko przez jednego z rywali), po czym Mavs – mimo ustawionej akcji – nie zdołali odmienić losów rywalizacji. Kolejne dwa spotkania odbędą się również w Teksasie.

WNBA: Świetny występ Powell

W niedzielę toczono boje również na parkietach WNBA. New York Liberty pokonało Atlanta Dream 94-88, a świetny występ zaliczyła zakontraktowana przez Wisłę Can-Pack Kraków Nicole Powell. Na jej koncie znalazło się 17 punktów, 6 zbiórek i 6 asyst. W drugim meczu Minnesota Lynx pokonała Los Angeles Sparks 86-69.

rb