W drugim z wyjazdowych spotkań finałów Konferencji Zachodniej NBA koszykarze Dallas Mavericks zwyciężyli po dogrywce Oklahoma City Thunder 112-105. Przebyli ku temu niesamowitą drogę.

Mavs długo nie potrafili znaleźć rytmu, a kolejne przerwy na żądanie nie zmieniały obrazu gry. Weterani sprawiali wrażenie wyraźnie wyeksploatowanych sobotnią potyczką, tymczasem na parkiecie szaleli gospodarze na czele z Russellem Westbrookiem. Jeszcze na nieco ponad pięć minut przed końcową syreną ich przewaga sięgała 15 punktów, ale rywale nie złożyli broni!

Systematycznie odrabiali straty, zaliczając serię 14-2. Odblokował się Dirk Nowitzki (łącznie 40 punktów), a obronę nie do przełamania prezentowali Jason Kidd i Shawn Marrion, po przechwycie którego przeprowadzona została akcja na wagę remisu.

Niespodziewany zwrot wydarzeń zupełnie załamał graczy z Oklahoma City. Na starcie dogrywki ich rywale po raz pierwszy w meczu wyszli na prowadzenie. I poszli za ciosem, a nokautującym okazała się "trójka" Kidda. Rozgrywający uzyskał 17 punktów i 7 asyst, dając drużynie wiele pewności na finiszu zmagań. Dallas dzieli już tylko jedno zwycięstwo od ligowych finałów, a mecz numer pięć odbędzie się na jego parkiecie.

rb