Marcin Wasilewski po długiej przerwie został włączony do kadry meczowej Anderlechtu na spotkanie ze Sportingiem Charleroi. I w sobotę trener "Fiołków" - Ariel Jacobs - dał wychowankowi krakowskiego Hutnika szansę występu.

Polski piłkarz pojawił się na murawie w 84 minucie - przy stanie 3-1 - i został niezwykle ciepło przyjęty przez kibiców. Cały stadion skandował: "Wasyl", "Wasyl" i nawet nie był istotny kolejny gol, ani to, że goście kończyli potyczkę w dziewięciu. Anderlecht po tej wygranej został nowym liderem belgijskiej ekstraklasy.

To już druga próba powrotu Wasilewskiego na boisko po koszmarnej kontuzji. W maju br. się nie udało, ale mamy nadzieję, że teraz będzie inaczej.

Anderlecht - Charleroi 4-1 (0-1)
0-1 Onur Kaya 12
1-1 Tom De Sutter 48
2-1 Junior Kabananga 72
3-1 Jonathan Legear 79
4-1 Matias Suarez 89

(gst)