Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ekstraklasa > Wiadomości ekstraklasa
Trener Wisły: Wszystko się wywróciło do góry nogami2011-12-09 23:21:00

Trenera Kazimierza Moskala prześladuje pech. W kolejnym spotkaniu rozsypała mu się obrona po urazie Dragana Paljicia i czerwonej kartce dla Juniora Diaza. - Wszystko wywróciło się do góry nogami i ciężko nam było grać naszą piłkę – mówił po meczu trener Wisły.


- Na pewno nie mogę być zadowolony, bo przegraliśmy bardzo ważny mecz, o sześć punktów. Nie jestem zadowolony też do końca z gry, zwłaszcza pierwszej połowy. Kolejny raz rozpoczynamy mecz i zaraz na początku musimy dokonywać zmiany – podkreślił trener i przyznał, że w przerwie powinien dokonać dwóch zmian.

 

Gry z powodów problemów z mięśniem dwugłowym nie mógł kontynuować Michael Lamey, którego od 46. minuty zastąpił na placu gry Tomas Jirsak, a Marko Jovanović zgłosił uraz przywodziciela. Serb jednak do końca dograł spotkanie. - Dlatego musieliśmy grać Gervasio Nunezem jako lewym obrońcą i Kirmem jako prawym. Wszystko wywróciło się do góry nogami i ciężko nam było grać naszą piłkę – mówił Moskal.

Pytany o zdanie w sprawie czerwonej kartki, jaką ukarany został w drugiej połowie Junior Diaz, Kazimierz Moskal odpowiedział: - Jeśli rzeczywiście zasłużył na kartkę, to oczywiście będę miał do niego pretensje. Nie widziałem tego na powtórkach. Musimy też wziąć pod uwagę okoliczności, ale jakie by one nie były, to jeśli to miało miejsce, to nic Juniora nie usprawiedliwia. Komentując postawę arbitrów w tym spotkaniu, opiekun Białej Gwiazdy dyplomatycznie odparł: - To nasza międzynarodowa trójka arbitrów i musimy im zaufać w tym, jakie decyzje podejmują.

Czy Wisła ma jeszcze szanse na odrobienie straty do Śląska Wrocław? - Oczywiście, że jest to bardzo dużo punktów, bo jeśli Śląsk wygra z ŁKS-em, to będzie to 10 punktów. Ale to jest strata do odrobienia. Jeśli na wiosnę będziemy mieli wszystkich do dyspozycji i będziemy w formie, to ta strata może być po kilku kolejkach zniwelowana. Ale jest to trudna sytuacja – przyznał Kazimierz Moskal.

 

- Mecz był dramatyczny, bo rzeczywiście się działo: sytuacje sportowe, pozasportowe, kontuzja Paljicia, czerwona kartka Diaza, później Sadloka. Ale cieszę się, że graliśmy konsekwentnie do końca – podsumował mecz Jacek Zieliński, szkoleniowiec Polonii. - Wsiedliśmy do tego wagonu, który goni uciekająca dwójkę. Zobaczymy, co będzie na wiosnę. Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, bo na Wiśle nie wygrywa się co dzień. Ostatnio do Wisły mamy jakiegoś farta, oby ten fart trwał.


wisla.krakow.pl


moskal.jpg
moskal  w0629.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty