Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ekstraklasa > Wiadomości ekstraklasa
Trener Cracovii: Zaczynamy fatalnie, ale to nie koniec świata2011-08-07 22:04:00

- Fatalnie zaczyna się ten sezon - jak rok temu. Legia była lepszym zespołem, ale bramki straciliśmy niefortunnie i w efekcie musieliśmy zmienić całą grę - przyznał na konferencji prasowej trener Cracovii Jurij Szatałow.


- Na razie nie możemy złapać rytmu, takiego, którego oczekujemy od zawodników. Nie możemy wyprowadzać szybkich, składnych akcji. Postaramy zmobilizować się na kolejne mecze, bo przed nami trzy ciężkie wyjazdy - mówi Szatałow.

- Bramka na 0-3? Przed meczem rozmawialiśmy o golu, który straciliśmy z Koroną,  wszystko było rozpisane, chłopaki wiedzieli jak zachować się w takiej sytuacji, a mimo to znowu popełniamy dokładnie ten sam błąd. To mój problem. Nie wpadamy w nastrój, że to koniec świata, Wychodziliśmy z gorszej sytuacji i z każdym meczem nasza gra będzie wyglądała lepiej - liczy trener Cracovii.

- Problem w grze defensywnej?  Nie tylko. Mamy problemy z wyprowadzaniem akcji ofensywnych. Bardzo łatwo tracimy piłkę. Przed nami dużo pracy. Jeżeli chodzi o zgranie środkowych obrońców, to ten tydzień przyniesie nam bardzo dużo nowych informacji - przede wszystkim przeprowadzimy rozmowy z piłkarzami. Jeżeli chodzi o Nawotczyńskiego, to pod względem piłkarskim nikomu nie ustępuje, ma jeszcze braki w przygotowaniu motorycznym po ciężkim okresie przygotowawczym. Jest jednak coraz bliżej podstawowego składu.

Szatałow poinformował, że Hesdey Suart, który zaraz po rozpoczęciu meczu, opuścił boisko z kontuzją z podejrzeniem skręcenia stawu kolanowego, ma poważny problem.  - Jutro przejdzie badania, po których będziemy wiedzieć więcej. Szkoda, że to się tak szybko posypało.

Maciej Skorża, trener Legii był oczywiście zadowolony: - W końcu udało nam się zainaugurować nowy sezon. Bardzo cieszymy się, że na trudnym terenie wygraliśmy po dobrej grze - mądrej i konsekwentnej. Zagraliśmy dziś innym systemem - 4-3-3 i jestem zadowolony, bo jak na pierwszy raz zaprezentowaliśmy się naprawdę nieźle. Chłopaki realizowali założenia, szczególnie w pierwszej połowie. Muszę pochwalić naszą organizację gry w środku pola i współpracę między ofensywą a defensywą. Nie ustrzegliśmy się kilku błędów, ale dobrze w bramce spisywał nam się Wojtek Skaba. Straciliśmy gola w wyniku braku koncentracji po bardzo dobrym strzale Saidiego Ntibazonkizy, właściwie nie do obrony. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy grać coraz lepiej. Mieliśmy trochę szczęścia, bo Cracovia nie grała złego meczu i cały czas pachniało groźną sytuacją pod naszą bramką.

cracovia.pl


szatalow.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty