Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ekstraklasa > Wiadomości ekstraklasa
Górnik Zabrze sprzedaje najlepszych2011-06-07 10:51:00

Zabrze opuszczą m.in. Robert Jeż i Daniel Sikorski. Na Roosevelta trwa walka o ratowanie budżetu.


Robert Jeż i Daniel Sikorski opuszczą Górnika Zabrze i przeniosą się do Polonii Warszawa. Wszystkie formalności mają zostać załatwione już dziś. Właściciel klubu ze stolicy, Józef Wojciechowski, zapłaci za zawodników ponad cztery miliony złotych i na rok wypożyczy do Zabrza Daniela Gołębiewskiego, którego będzie opłacał. Wcześniej na Konwiktorską powędrował Grzegorz Bonin, a Tomasz Zahorski trafił do Jagiellonii Białystok. W ten sposób drużyna, która w zakończonym niedawno sezonie wywalczyła szóste miejsce, przestała istnieć.

- To nie są łatwe decyzje, ale uwarunkowania ekonomiczne są bezwzględne. Nie możemy już żyć na kredyt, a pensje najdroższych zawodników stanowiły dla budżetu zbyt duże obciążenie - komentuje Tomasz Młynarczyk, prezes Górnika.

Zabrzanie chcą się także pozbyć dwunastu innych zawodników. Na opublikowanej wczoraj liście transferowej znaleźli się bramkarze Sebastian Nowak i Adam Stachowiak, obrońcy Mariusz Jop, Bartosz Kopacz i Maciej Mańka, pomocnicy Vladimir Balat, Dawid Gajewski, Mateusz Kantor i Sebastian Leszczak oraz napastnicy Tomasz Chałas, Adrian Świątek i Robert Trznadel.

- Na sprzedaż są wszyscy wymienieni. Nie ma takiej opcji, że jeśli znajdzie się chętny na jednego bramkarza, to drugiego wycofamy z listy - stanowczo zapowiada prezes Górnika.

Wszystko wskazuje natomiast na to, że na Roosevelta pozostanie Mariusz Magiera. Blisko Górnika są też Miroslav Barcik z Polonii Bytom, Miłosz Przybecki z Ruchu Radzionków, intensywnie przeszukiwany jest także rynek bułgarski, czeski i słowacki.

Czy w sytuacji tych ruchów kadrowych na pozostanie w Zabrzu zdecyduje się trener Adam Nawałka? - Nie wyobrażam sobie, żeby szkoleniowiec rozwiązał obowiązujący jeszcze przez rok kontrakt - mówi Młynarczyk.

Gdyby Nawałka zdecydował się na taki krok, musiałby wypłacić Górnikowi spore odszkodowanie, a ponieważ jego umowa jest całkiem niezła, wydaje się to mało prawdopodobne, tym bardziej że trener ten jest solidnie zahartowany w pracy w trudnych warunkach.

On także zresztą wie, że decyzje transferowe są efektem walki o uzyskanie licencji na przyszły sezon. Obwarowano ją nadzwyczajnym nadzorem finansowym, a wkrótce można się spodziewać pierwszych kontroli dotyczących spłacania zobowiązań.

Rafał Musioł, Dziennik Zachodni





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty