Miłą niespodziankę sprawili polscy siatkarze, którzy w dalekim San Juan wygrali z Argentyną 3-1. Po wpadkach z Niemcami to pierwsza wygrana w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Pierwszy weekend nie był udany dla obu reprezentacji, bowiem Polska przegrała z Niemcami, a Argentyńczycy z Kubą. Wydawało się, że trener Daniel Castellani po analizie dokona sporych roszad, tymczasem w wyjściowej szóstce nastąpiła kosmetyka - zamiast Piotra Gruszki pojawił się Jakub Jarosz. I była to jakże słuszna zmiana, bowiem Jarosz była najlepszy w naszym zespole i zdobył aż 26 punktów.
W pierwszym secie "Biało-czerwoni" prowadzili różnicą 5-6 punktów, by ostatecznie wygrać do 20. W drugiej partii było 15-12 i 20-17, ale kilka prostych błędów sprawiło, że Argentyńczycy doprowadzili do remisu 20-20. Na szczęście nastąpiło przebudzenie, a seta efektownym zbiciem zakończył Jarosz.
Trzeci set to zacięty bój o każdy punkt. Miejscowi wygrywali 17-14, polski zespół wprawdzie doprowadził do stanu 19-19, lecz w tym fragmencie lepiej dysponowani byli Argentyńczycy i zwyciężyli do 21. Ostatnia partia to popis naszej drużyny. Na drugą przerwę techniczną schodzili przy stanie 16-13, po chwili zrobiło się 20-16 i tego seta oraz spotkania nie można już było przegrać.

Argentyna - Polska 1-3 (20-25, 21-25, 25-20, 20-25)
ARGENTYNA: Ocampo, Scholtis, Sole, Garcia, Spajic, De Cecco, Gonzales (libero) oraz Quiroga, Uriarte, Pereyra.
POLSKA: Łomacz, Jarosz, Ruciak, Czarnowski, Możdżonek, Kurek, Gacek (libero) oraz Bartman, Żygadło, Winiarski.

W nocy z soboty na niedzielę w San Juan odbędzie się drugie spotkanie Argentyna - Polska. Transmisja w Polsacie i Polsacie Sport od godz. 2.

(AG)