Po dzisiejszym rozgromieniu St. Pauli jeszcze może zostać Bayern Monachium wicemistrzem Niemiec. Ale pod warunkiem pokonania u siebie VfB Stuttgart i przy równoczesnej porażce Bayeru Leverkusen w wyjazdowym meczu z SC Freiburg.

Dortmund szaleje ze szczęścia, ponieważ Borussia została dziś mistrzem Niemiec. Po raz siódmy z kolei. To wielki sukces Jürgena  Kloppa i jego piłkarzy. W tym aż trzech Polaków: Łukasza Piszczka, Kuby Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego.

Kiepskiej serii 1. FC Köln nastąpił dziś ciąg dalszy. Pod nieobecność m. in. Podolskiego (kartki) i Peszki (kontuzja) kolończycy przegrali zdecydowanie w Wolfsburgu 1-4 i wcale nie mogą być pewni zachowania bundesligowego statusu.

19 tysięcy kibiców Borussii Dortmund towarzyszyło swej drużynie w Mönchengladbach, gdzie teoretycznie wchodziło w rachubę fetowanie odzyskania tytułu mistrza Niemiec. Ale to wcale nie była wyprawa po złote runo.

W czwartkowym meczu Bundesligi umocniła pozycję w czołówce tabeli ekipa Hannover 96. Podopieczni Mirko Slomki bezdyskusyjnie pokonali na wyjeździe SC Freiburg i minęli Bayern Monachium. Na jak długo?

Bayern wrócił na 3. miejsce bundesligowej tabeli, po dzisiejszym znokautowaniu Bayeru Leverkusen. Ale najważniejsze jest to, że przewaga Borussii Dortmund nad Bayerem wzrosła do ośmiu punktów.

W Bundeslidze najważniejsze sprawy związane z 30. kolejką odbędą się dopiero jutro. Dziś bardzo bliskie wyjazdowego pokonania Wolfsburga było hamburskie St. Pauli. Ale nie dowiozło zwycięstwa do końca, tracąc drugą bramkę krótko przed ostatnim gwizdkiem.

Niespełna tydzień po strzeleckim fajerwerku kosztem 1. FC Köln znów zasadniczo skomplikowała sobie Borussia Mönchengladbach sytuację odnośnie walki o uchronienie się przed degradacją z 1. Bundesligi. Dziś Borussia przegrała bardzo ważny mecz w Moguncji.

W Niemczech aż huczy od posłania trenera van Gaala z Bayernu prosto na zieloną trawkę. Natomiast zdecydowanie weselej, przynajmniej dzisiaj, jest w Mönchengladbach. Wyraźny outsider tabeli zdeklasował u siebie 1. FC Köln i wcale nie zamierza spasować w walce o zachowanie bundesligowego statusu.

Borussia była dziś o włos od porażki w Hamburgu. Ale już w przedłużonym czasie meczu pięknym strzałem popisał się Kuba Błaszczykowski i lider tabeli w dramatycznych okolicznościach i w ostatniej chwili uciekł od porażki.