Komisja Odwoławcza Związku Piłki Ręcznej w Polsce uznała zasadność protestu Warmii Anders Group Społem Olsztyn, dotyczącego trzeciego, ćwierćfinałowego meczu ze Stalą Mielec w ekstraklasie mężczyzn. Olsztynianie przegrali 24:28. Ich zdaniem błędy popełnione przez sędziów podczas tego spotkania (w pewnym momencie na boisku przebywało za dużo zawodników Stali, niż wynikało to z nałożonych przez arbitrów kar) miały wpływ na wynik meczu.

Po pierwszym proteście złożonym przez Warmię, Kolegium Ligi przy ZPRP przyznało, że sędziowie popełnili błędy, ale uznało, że nie należy powtarzać meczu. Dziś Komisja Odwoławcza uznała racje olsztynian i nakazała powtórzenie meczu.

W tej sytuacji mecze półfinałowe Vive Targi Kielce – Stal Mielec się nie odbędą, a w sobotę w Mielcu ma zostać powtórzony pojedynek Stal - Warmia. Ale wszystko wskazuje na to, że spotkanie i tak się nie odbędzie, ponieważ drużyna Stali nie wyjdzie na boisko! Trener Stali Ryszard Skutnik, z którym rozmawiali dziennikarze Echa Dnia, uważa sprawę za skandal i zapowiada, że jego zawodnicy nie wezmą udziału w powtórce meczu. - Nie zgłosimy też drużyny do rozgrywek w przyszłym sezonie, to koniec piłki ręcznej w Mielcu. Nie chcą nas w związku, no to nas nie będzie – mówi Ryszard Skutnik.

Prezes klubu z Olsztyna Andrzej Dowgiałło, który we wtorek wystosował list otwarty do mediów (czytaj: Warmia Olsztyn jeszcze protestuje w sprawie meczu ze Stalą Mielec) i zapowiadał, że nawet w razie pozytywnego dla jego klubu rozpatrzenia protestu Warmia nie zagra w powtórzonym meczu, zmienił zdanie.
Echo Dnia