Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Adam Sokołowski po raz 28. mistrzem Polski kibiców sportowych
- 48. MP Kibiców Sportowych już w sobotę w Gostyniu
- Ćwierćwiecze super kibica Stanisława Sienkiewicza
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski Mistrzem Mistrzów, podziękowania dla Stanisława Sienkiewicza
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025, eliminacje cd.
- OMNIBUS SPORTOWY. Kolejny triumf Adama Sokołowskiego
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025
Nowy nabytek 1.FC Köln ma cztery nerki! - tak rozpoczyna artykuł o Sławomirze Peszce kolońska bulwarówka "Express". Przy okazji Niemcy odkurzyli stary pseudonim reprezentanta Polski - "Cewka". W Kolonii nikt już nie ma żadnych wątpliwości, że Sławomir Peszko będzie nowym piłkarzem 16. zespołu 1. Bundesligi.
Były gracz Lecha ma już 2 stycznia wyjechać z zespołem na pierwsze zgrupowanie. Liga niemiecka rundę wiosenną rozpoczyna 14 stycznia, Peszce nie zostanie więc dużo czasu, by dobrze przygotować się do rozgrywek.
Jeszcze Polak nie kopnął piłki w Kolonii, a dziennikarze znad Renu wyszukują najbardziej pikantnych wiadomości na jego temat. Ma większe szczęście niż Ebi Smolarek, któremu "na dzień dobry" w Borussii Dortmund przypomniano aferę z marihuaną z czasów, gdy grał w Feyenoordzie i nadano przydomek "Hash-bomber".
Niemcy natomiast odkurzyli stary pseudonim Cewka. Skąd on się wziął? Sławek, gdy był dzieckiem, miał operację nerki. Istniało niebezpieczeństwo, że z piłką będzie musiał dać sobie spokój. Okazało się, że ma cztery nerki. To nie wada, ale problem polegał na tym, że jedna z nich zaczęła obumierać. Na szczęście po operacji wszystko wróciło do normy.
- To rzadki przypadek, ale nie wpływa na wydolność sportowca - tłumaczy nam dr Wojciech Bućko. Niemcy też zasięgnęli rady u miejscowego urologa, który potwierdził, że podwójne nerki ma około dwóch procent ludzi i tylko w ekstremalnych sytuacjach mogą być z tego powodu jakieś problemy. Cztery nerki ma też słynny kierowca Niki Lauda.
- Po Sławka perypetiach sama zrobiłam USG i okazało się, że mam trzy. Czym to się objawia? Po prostu częściej musimy siusiać, bo mamy lepszą filtrację - wyjaśnia na łamach "Expressu" pani Ewa, mama piłkarza.
Gazeta wyjaśnia też, jak zadłużony na kwotę 25 mln euro koloński klub zamierza sfinansować transfer Peszki. 500 tysięcy euro, które trzeba wpłacić na konto poznańskiego klubu (taką klauzulę odstępnego zapewnił sobie piłkarz w czasie negocjacji o nowym transferze) wyłoży Franz-Josef Wernze. To biznesmen, do którego należy konsultingowa firma ETL.
- Zawsze mówiłem, iż pomogę klubowi, jeśli wiem, że wydane przeze mnie pieniądze są dobrze ulokowane. Peszko to moim zdaniem zawodnik z wielkimi perspektywami i cieszę się, że będzie grał w Kolonii - powiedział Wernze. Oznacza to, że kwota odstępnego została już wysłana na konto Lecha i najprawdopodobniej dziś transfer zostanie oficjalnie potwierdzony.
"Peszkin" już wcześniej uzgodnił warunki indywidualnego kontraktu. Ma zarabiać dwukrotnie więcej niż w Poznaniu, czyli blisko 500 tysięcy euro rocznie. Umowa ma obowiązywać przez trzy lata. Jest w nim klauzula, że jeśli zespół trenera Franka Scheafera nie utrzyma się w Bundeslidze, reprezentant Polski będzie mógł odejść.
W Kolonii trener i działacze cieszą się, że udało się ubiec lokalnego rywala Bayer Leverkusen, który też obserwował Peszkę, natomiast w Poznaniu spekuluje się, kto może zastąpić szybkiego skrzydłowego, który w wielu spotkaniach był motorem napędowym mistrzów Polski.
Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy Lecha, stanowczo zaprzecza, jakoby namawiał do gry przy Bułgarskiej Kamila Grosickiego. Na liście życzeń znajduje się jednak inny pomocnik Jagiellonii Tomasz Kupisz. 20-letniemu graczowi rodem z Radomia kończy się w czerwcu kontrakt, więc jest łakomym kąskiem dla potentatów ekstraklasy.
Maciej Lehmann, "Głos Wielkopolski"