Rubens Barrichello z grupy Brawn-GP wygrał niedzielny wyścig Formuły 1 o Grand Prix Europy w Walencji. To dopiero dziesiąte zwycięstwo tego 37-letniego kierowcy w stawce F1, a pierwsze od 2004 roku. Robert Kubica był ósmy.

Z pole position w niedzielnym wyścigu Grand Prix Europy na torze w Walencji wyruszy w niedzielę Lewis Hamilton z teamu McLaren Mercedes. Z tej samej linii będzie startował jego kolega z ekipy McLarena, Heikki Kovalainen. Z drugiej linii wystartują Rubens Barrichello (Brawn GP), oraz Sebastian Vettel (Red Bull). Robert Kubica (BMW Sauber)  wystartuje z 10. miejsca.

Podczas popołudniowej sesji treningowej przed Grand Prix Europy w Walencji, reprezentujący BMW Sauber Robert Kubica zajął siódme miejsce. Najszybszy był Hiszpan Fernando Alonso z zespołu Renault.

Okazuje się, że w Formule 1 wszystko jest możliwe. Do niedawna wydawało się, iż w przyszłym sezonie BMW Sauber nie będzie uczestniczył w wyścigach. Jednak władze zespołu zmieniły zdanie i najprawdopodobniej BMW wystartuje w przyszłym sezonie. Jest tylko jeden problem...

- Naprawdę lubię ścigać się w Walencji. Lubię tory, na których trzeba często hamować i przyspieszać - powiedział Robert Kubica przygotowujący się do wyścigu o Grand Prix Europy na torze w Walencji. - W Walencji jest wiele długich prostych zakończonych wąskimi wirażami, po wyjściu z których wyjeżdża się na kolejną prostą. To znaczy, że często będzie trzeba ostro hamować - mówił polski kierowca.

Pojawiły się pierwsze komentarze po tym, jak Michael Schumacher ogłosił, że jednak nie powróci do Formuły 1. W słowach nie przebiera Eddie Jordan. - Zostaliśmy obrabowani - mówi założyciel stajni Jordan F1 Team.

Nieoczekiwaną wiadomość przekazał Michael Schumacher. Niemiec poinformował, że nie weźmie udziału w wyścigu o Grand Prix Europy. W oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej Schumachera czytamy, że na powrót do Formuły 1 Niemcowi nie pozwoli uraz karku, którego nabawił się w lutym w wypadku motocyklowym.