Rosjanin Emil Sajfutidow ma na koncie brązowy medal indywidualnych mistrzostw świata, po który sięgnął w 2009 roku. Żużlowiec wciąż będący juniorem rewelacyjnie zadebiutował w Grand Prix. Jeśli rozwój jego talentu będzie tak szybki, wkrótce może mierzyć w mistrzowską koronę.

- Emil wie już teraz, jak wszystko w cyklu Grand Prix działa. Poprzedni rok był czasem nauki, ale jednocześnie okresem wielkich sukcesów. Jeśli Emil zdoła zanotować progres w stosunku do minionego sezonu, może nawet w tym roku zostać mistrzem świata. To jest możliwe, ale nie taki jest nasz cel. Mierzymy w czołową trójkę i wszystko powyżej tego rezultatu będzie bonusem - mówi Tomasz Suskiewicz, menadżer Emila Sajfutdinowa.

Rosjanin przed rokiem uznać musiał wyższość tylko dwóch gwiazd światowego speedway`a. Byli nim mistrz świata Jason Crump i srebrny medalista Tomasz Gollob. Młody zawodnik błysnął na tle czołówki zadziornością, walecznością, ale też doskonałym opanowaniem motocykla i poziomem przygotowania sprzętowego. Obecnie jego ekipa pracuje nad tym, by w 2010 roku silniki Sajfutdinowa pracowały jeszcze lepiej.

- Motocykle już są gotowe i czekamy tylko na możliwość pierwszych testów. Nie będziemy uczestniczyli w żadnych meczach w Anglii, ale czeka nas kilka imprez w Polsce przed pierwszym turniejem Grand Prix. Na inauguracyjny turniej będziemy gotowi w 100 procentach - zapowiada Tomasz Suskiewicz.

Inauguracja Grand Prix będzie miała miejsce 24 kwietnia w Lesznie. Za dwa miesiące właśnie na leszczyńskim owalu światowa elita stanie do pierwszego boju o złoto indywidualnych mistrzostw świata. Przed rokiem Sajfutdinow już na inaugurację zaskoczył przeciwników. Teraz nie będzie to proste, bo oczy rywali będą skupione też na nim. Czy pomimo tego powtórzy znakomite rezultaty, czas pokaże.