Jarosław Hampel w 2010 roku w biało - czerwonych barwach walczył będzie o tytuł indywidualnego mistrza świata. Polak zapewnił sobie stałe miejsce w Grand Prix. Utalentowany zawodnik postara się zaskoczyć najlepszych żużlowców świata.

- Opuściłem dwa lata w Grand Prix. Pomimo tego jestem teraz bogatszy w wiele doświadczeń. Już wiem, jak wszystko wygląda, gdy startuje się w cyklu. Wiem też, czym się muszą zająć, jeśli chcę był dobry w walce z najlepszymi. Zimą zamierzam ciężko pracować nad moją kondycją fizyczną i mentalną. Zadbam też odpowiednio o mój sprzęt i u progu rozgrywek będę przygotowany - zapowiada Jarosław Hampel na łamach oficjalnego serwisu Speedway Grand Prix.
Hampel w swojej karierze miał okazję walczyć w Grand Prix. Nie zdołał jednak przebić się do ścisłej czołówki i wypadł z grona najlepszych. Po dwóch latach przerwy wraca do rywalizacji o złoto mistrzostw świata. Awans wywalczył sobie sam, nie licząc na "dziką kartę".
- Nie myślałem o tym, że mógłbym otrzymać dziką kartę do Grand Prix, ponieważ w trakcie sezonu nic nie jest wiadome. Dla mnie zawsze najlepszą drogą był samodzielny awans i cieszę się, że go wypracowałem - kontynuował Jarosław Hampel.
Polak w 2009 roku udowodnił, iż powinien wrócić do Grand Prix. W lipcu poprowadził reprezentację biało - czerwonych do zdobycia Drużynowego Pucharu Świata. Na leszczyńskim torze stał się liderem kadry i pociągnął za sobą kolegów w trudnej drodze po złoto. Były to jedne z najlepszych zawodów w jego życiu.
- Wykonałem dobrą pracę w walce o Drużynowy Puchar Świata, a taki właśnie był mój plan. Bardzo chciałem pokazać wszystkim, że jestem gotowy wrócić do walki o najwyższe laury. To pomogło mi w tak dobrej jeździe. Bardzo zadowolił mnie występ w tych zawodach, ponieważ właściwie wszystko układało się po mojej myśli - stwierdził Hampel.