Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Puchar Polski > Wiadomości Puchar Polski
Policjant odunięty za bilet dla kibola z zakazem stadionowym2011-05-04 19:57:00

Nadkomisarz Radosław Ściborek, szef Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców, poprosił PZPN o umożliwienie sprzedaży biletu ukaranemu zakazem stadionowym kibicowi Legii Piotrowi Staruchowiczowi - poinformowała stacja TVN24. Policjant został odsunięty od pełnienia swoich obowiązków - donosi TVN24


- Najważniejsze jest teraz ustalenie okoliczności w jakim powstało pismo do PZPN i jakie odbywały się rozmowy - mówi Maciej Karczyński z KSP.

 

Po finale Pucharu Polski burdy na stadiinie Zawiszy zaczęły się tuż przed ostatnim gwizdkiem. W momencie, gdy piłka uderzona przez Jakuba Wawrzyniaka w piątej serii rzutów karnych wpadała do siatki, kibice Legii już wbiegali na boisko. Zaczęły się przepychanki z policją i ochroną. Po tym, jak udało się ich zawrócić na trybuny, do akcji wkroczyli poznaniacy. Kibice Lecha rzucali kamieniami, krzesełkami i innymi elementami wyposażenia stadionu.

Wśród kibiców Legii na stadionie Zawiszy Bydgoszcz był m.in. Piotr Staruchowicz. "Staruch" to znana postać na warszawskiej "Żylecie", jest nieformalnym liderem tamtejszych kibiców, podczas meczów prowadził doping na trybunie. Od początku kwietnia ma zakaz stadionowy za uderzenie piłkarza Jakuba Rzeźniczaka w twarz. Już raz, w 2009 roku dostał zakaz wstępu na stadion, ale po zawarciu ugody między klubem a Stowarzyszeniem Kibiców Legii Warszawa, został on odwieszony.

Gdy po półgodzinnych burdach udało się wręczyć piłkarzom Legii Puchar Polski, legioniści przekazali go swoim fanom. Trofeum wznosił do góry m.in. "Staruch". Jak znalazł się na stadionie? W PZPN TVN24 dowiedział się się, że związek nie mógł sprzedać mu biletów na mecz finałowy, bowiem jego nazwisko znalazło się na liście osób z zakazem wstępu na imprezy masowe przygotowanej przez Komendę Główną Policji. - Nie chcieliśmy go wpuścić z wiadomych powodów. Jest to osoba, która wielokrotnie naruszała porządek na stadionach - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl rzecznik prasowy PZPN Agnieszka Olejkowska.

Jednak 29 kwietnia do Związku wpłynęło pismo z Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców z Komendy Stołecznej Policji, w którym policjanci prosili, by Piotrowi Staruchowiczowi bilet sprzedać. Stołeczni policjanci podkreślają, że "mężczyzna ten został ukarany zakazem udziału w masowych imprezach sportowych na terenie całego kraju jedynie w ramach rozgrywek Ekstraklasy". W związku z tym zwracają się oni z "uprzejmą prośbą" o umożliwienie mu zakupu biletu na mecz Legii z Lechem w finale Pucharu Polski.

- Będą konsekwencje - zapowiedział Mariusz Sokołowski z KGP. - O ile ta pierwsza część tego pisma ma charakter informacyjny, który jest rzeczywiście zgodny ze stanem faktycznym (...), to ostatnie zdanie, w którym mówi się o prośbie umożliwiającej zakup bilet, jest z naszego punktu widzenia nie do zaakceptowania - podkreślał Sokołowski.

TVN24, tvn24.pl





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty