W piątek wsparcia szkoleniowcowi Juventusu Turyn, Ciro Ferrarze udzielił legendarny trener Milanu, Arrigo Sacchi, a już w sobotę dołączył do niego były zawodnik "Starej Damy" i jeden z najlepszych bramkarzy w historii, Dino Zoff.

43-letni Ferrara od początku sezonu krytykowany jest za fatalne wyniki osiągane przez jego drużynę. Juventus przegrał pięć z ostatnich siedmiu spotkań w Serie A, tracąc tym samym szansę na wywalczenie mistrzowskiego tytułu. Wcześniej, już w fazie grupowej, odpadł również z Ligi Mistrzów. Władze klubu z Turynu nie planują jednak na razie zmiany na ławce trenerskiej.
- Szefowie Juventusu mają zaufanie do Ciro, nie zamierzają podejmować zbyt radykalnych decyzji i myślę, że to bardzo dobry sposób na zwalczenie obecnego kryzysu - uważa Zoff. - Do składu powinno teraz wrócić kilku podstawowych zawodników, którzy wyleczyli kontuzje i zobaczymy, jak wzmocniona w ten sposób drużyna będzie sobie radzić. Jednak niezależnie od efektów, odpowiedzialność za obecne wyniki spoczywa nie tylko na trenerze.
Mistrz świata z 1982 roku wsparł również dwóch najbardziej krytykowanych zawodników "Bianconerich" - Diego i Felipe Melo. - To dwaj doskonali piłkarze, na których barki zrzucono obecnie zbyt dużą odpowiedzialność - stwierdził legendarny bramkarz reprezentacji Włoch.
Nazwisko Zoffa w ostatnich tygodniach pojawiało się w spekulacjach na temat ewentualnego następcy Ferrary na ławce trenerskiej Juventusu.