Menadżer Chelsea Londyn, Carlo Ancelotti, którego zespół pokonał 3-0 Aston Villę w meczu półfinałowym Pucharu Anglii, przyznał, że dopóki nie padł pierwszy gol w tym spotkaniu, bał się o końcowy wynik. - Gol Drogby otworzył worek z bramkami. Zanim Didier nie trafił do bramki rywala, trochę bałem się o awans - powiedział Włoch.

- To był ciężki mecz, szczególnie w pierwszej połowie. Graliśmy bez polotu, nie czuliśmy ciśnienia i na dodatek pozwoliliśmy zawodnikom Aston Villi kontrolować grę - irytował się Ancelotti. - Na szczęście druga połowa była o wiele lepsza - dodał.
Szkoleniowiec "The Blues" pochwalił również Drogbę, którego uważa za "najlepszego strzelca w drużynie". - Didier to nasz dobry duch. Zawsze pracuje na treningach bardzo ciężko i praktycznie w każdym meczu stwarza sobie dobre okazje strzeleckie. Dla niego nie jest ważne, czy gra od początku meczu, czy wchodzi w drugiej połowie. Jego zadaniem jest strzelanie goli i wykonuje go bez zarzutu - powiedział były trener AC Milan i jednocześnie zaznaczył, że już myśli o wtorkowym meczu ligowym z Boltonem. - Jesteśmy szczęśliwi, że zagramy w finale Pucharu Anglii, ale Premier League jest dla nas najważniejsza - podsumował.
Natomiast w drugim meczu półfinałowym Pucharu Anglii Tottenham zmierzy się Portsmouth.