ŁKS Łódź - Widzew Łódź 1-1 (0-0)

0-1 Marcin Kaczmarek 52
1-1 Marek Saganowski 53

Sędziował Robert Małek (Zabrze). Żółte kartki: Łukasiewicz  - Kaczmarek, Okachi, Ukah.
ŁKS: Velimirović – Gieraga, Łabędzki, Klepczarek, Gercaliu, Łobodziński (77 Sasin), Łukasiewicz, Iwański, Bonin (67 Kujawa), Papikjan (46 Gancarczyk M.), Saganowski
WIDZEW: Mielcarz – Bartkowski (90 Duda), Ukah, Bieniuk, Broź, Oziębała, Abbes, Pinheiro (90 Stępiński M.), Kaczmarek, Okachi, Matusiak (79 Ostrowski)

Pierwsi zaatakowali gospodarze. Groźne pod bramką Widzewa było m.in. po centrze Macieja Iwańskiego. W porę interweniował jednak Łukasz Broź, który wybił piłkę na rzut rożny. W 11 minucie przed szansą bramkową stanęli widzewiacy. Ładny strzał oddał Bruno Pinheiro, ale Pavle Velimirović zdołał obronić. W 23 minucie goście stworzyli sobie 200% sytuację do zdobycia gola! Jarosław Bieniuk zagrał piłkę do Hachema Abbesa, a ten stanął oko w oko z Velimiroviciem.  Tunezyjczyk trafił wprost w bramkarza ŁKS-u...
 
Druga połowa zaczęła się znakomicie dla Widzewa. W 50 minucie Marcin Kaczmarek wyszedł na pozycję sam na sam z Velimiroviciem i ze spokojem wpakował piłkę do bramki ŁKS! Było 1:0 dla Widzewa. Goście cieszyli się z prowadzenia tylko kilkadziesiąt sekund. Już w 52 minucie ŁKS wyrównał. Macieja Mielcarza pokonał Marek Saganowski, który dostał świetną piłkę od Łukasiewicza
 
Na kolejną okazję podbramkową czekano do 68 minuty. Przed szansą stanął Radosław Matusiak. Napastnik Widzewa ograł jednego z obrońców ŁKS-u i po chwili strzelił na bramkę gospodarzy, ale trafił wprost w Velimirovicia.
 
Ostatni fragment meczu toczył się z lekką przewagą Widzewa. Zespół z al. Piłsudskiego stwarzał sobie więcej okazji podbramkowych. Gole mogły paść m.in. po strzałach Radosława Matusiaka i Princewilla Okachiego.

widzew.pl/ST