48 punktów Vince'a Cartera pomogło Orlando Magic pokonać New Orleans Hornets. W pozostałych dwóch pojedynkach, jakie miały miejsce tej nocy Dallas Mavericks wygrali z Golden State Warriors, a Los Angeles Lakers zwyciężyli we własnej hali San Antonio Spurs.

Orlando Magic - New Orleans Hornets 123-117

W poniedziałkową noc Vince Carter rozegrał najlepszy mecz w barwach Orlando Magic. Przeciwko New Orleans Hornets rzucił 48 punktów i walnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Cartera dzielnie wspierał Dwight Howard, który zdobył 25 punktów i zaliczył 12 zbiórek oraz 4 bloki. Marcin Gortat tym razem zagrał 8 minut, w ciągu których odnotował na swoim koncie 2 punkty (trafił 1 z 3 rzutów z gry) i 2 zbiórki. Najlepszym strzelcem gości w tym meczu był Peja Stojakovic, który uzbierał 29 oczek.
Magic: Carter 48, Howard 25, Lewis 18
Hornets: Stojakvic 29, Collison 27, West 27

Golden State Warriors - Dallas Mavericks 117-127

Najgorszą serię w tym sezonie notują obecnie koszykarze Golden State Worriors. Przegrywając u siebie z Dallas Mavericks zaliczyli dziewiątą porażkę z rzędu. W ekipie zwycięzców najlepiej zagrał Jason Terry - 36 punktów (indywidualny rekord sezonu), 6 zbiórek i 9 asyst. Najwięcej punktów dla gospodarzy uzyskał Anthony Morrow - 33. Ponadto zaliczył 11 zbiórek. Golden State Warriors to przedostatnia drużyna Konferencji Zachodniej. Legitymują się bilansem 13-37. Tymczasem Dallas z bilansem 32-19 zajmuje czwartą lokatę.
Warriors: Morrow 33, Ellis 27, Curry 25
Mavericks: Terry 36, Howard 25, Gooden 24

Los Angeles Lakers - San Antonio Spurs 101-89

Bez Kobe'ego Bryanta i Andrew Bynuma Los Angeles Lakers byli w stanie wygrać z Antonio Spurs. W rolę lidera ekipy z Los Angeles wcielił się Pau Gasol, który zaliczył double-double. Przeciwko Spurs rzucił 21 punktów, miał 19 zbiórek, 8 asyst i 5 bloków. Najjaśniejszą postacią przyjezdnych był Tim Duncan, który mecz zakończył z dorobkiem 16 punktów, 15 zbiórek i 4 bloków.
Lakers: Gasol 21, Artest 18, Odom 16
Spurs: Ginobili 21, Parker 20, Duncan 16