W niedzielę w lidze NBA rozegrano tylko dwa spotkania. W starciu czołowych drużyn Konferencji Wschodniej Orlando Magic wygrali na wyjeździe z Boston Celtics. W drugim meczu Toronto Raptors pokonali u siebie Sacramento Kings.

Boston Celtics - Orlando Magic 89-96

W piątek Orlando Magic przegrali trzecią kwartę 17:39 z Washington Wizards i całe spotkanie zakończyło się dla nich porażką. W niedzielnym meczu z Boston Celtics również kluczowa okazał się trzecia odsłona pojedynku. Tym razem zawodnicy Magic nie popełnili błędów z piątku i to oni wypunktowali rywali 36:11. - W ciągu trzech dni zobaczyłem najgorszą i najlepszą kwartę mojego zespołu przez 3 lata pracy z nim - stwierdził Stan van Gundy, szkoleniowiec ekipy z Florydy.
20 punktów dla Magic zdobył Vince Carter. 16 oczek i 13 zbiórek dołożył do tego Dwight Howard. Marcin Gortat przez 16 minut gry rzucił 2 punkty (trafił 1 z 4 rzutów z gry), miał 5 zbiórek i 2 bloki (popełnił także 2 faule). Najlepszym graczem Celtics był Rajon Rondo - 17 punktów, 8 zbiórek i 9 asyst. Orlando zajmuje drugie miejsce w Konferencji Wschodniej (bilans 34-17), natomiast Boston plasuje się na trzeciej pozycji (bilans 32-17).
Celtics: Rondo 17, R. Allen 14, Pierce 13, Garnett 13
Magic: Carter 20, Howard 16, Nelson 15

Toronto Raptors - Sacramento Kings 115-104

Świetny występ Chrisa Bosha pozwolił jego Toronto Raptors wygrać z Sacramento Kings. Center ekipy z Kanady zdobył 36 punktów i miał 11 zbiórek. Na uwagę zasługuje skuteczność Bosha - z gry trafił 14 z 18 rzutów. 22 punkty na swoim koncie zapisał Andrea Bargnani, a po 16 dołożyli Hedo Turkoglu i Antoine Wright. Najlepszym strzelcem gości okazał się Kevin Martin - 24 punkty. Dla Raptors było to siódme kolejne zwycięstwo w hali Air Canada Centre, a trzynaste w ostatnich czternastu spotkaniach. Tymczasem Kings przedłużyli swoją serię meczów bez wygranej do sześciu.
Raptors: Bosh 36, Bargnani 22, Turkoglu 16, Wright 16
Kings: Martin 24, Hawes 14, Greene 13