Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka > Wiadomości koszykówka
NBA: Bostończycy wygrywają po finiszu2010-06-07 05:36:00

Koszykarze Boston Celtics doprowadzili do remisu 1-1 w finałach NBA, pokonując w hali Staples Center miejscowych Los Angeles Lakers 103-94. Decydujące znaczenie miała seria 11-0 w czwartej kwarcie.


Spotkanie potoczyło się według zupełnie innego scenariusza niż otwierające rywalizację. Goście od początku prezentowali kunszt zespołowej gry (łącznie 28 asyst), przez co zdołali wypracować przewagę, którą oddali dopiero po zmianie stron. Niebagatelny wpływ na wynik miała postawa Raya Allena (8-11 za trzy), bowiem poza swoją zabójczą skutecznością na dystansie wymógł presję na Kobe Bryancie i ten szybko nazbierał niebezpieczną ilość przewinień.

Niespodziewanie sprawy w swoje ręce wzięli wówczas Pau Gasol i Andrew Bynum. Podkoszowi przyczynili się do odrabiania strat, a imponujące wrażenie wywoływała heroiczna walka drugiego z nich – nie tylko z rywalami, ale i bólem kontuzjowanego kolana, nadającego się do operacji.

Jeszcze na 8 minut przed końcem wynik oscylował w granicach remisu. Wówczas na parkiecie ponownie zameldował się Bryant (z pięcioma faulami), co zaakcentował akcją „2+1” i rzutem z odchylenia. „Jeziorowcy” wyszli na pięciopunktowe prowadzenie. Najpierw przełamanie dał jednak Rajon Rondo, a chwilę później Doc Rivers natchnął drużynę podczas przerwy, chroniąc nią przed błędem ośmiu sekund. To był moment zwrotny. Manifestacyjne wtargnięcie trenera na boisko, dające sygnał do czasu, wyzwoliło resztki sił. Celtowie poprowadzili serię 11-0, a desperackie próby przeciwników nie przyniosły skutku.

- To były wielkie minuty w naszym wykonaniu – podsumował na gorąco Rajon Rondo, odnosząc się do czwartej kwarty. Rozgrywający był ojcem zwycięstwa, notując triple-double (19 punktów, 12 zbiórek, 10 asyst). Nie można jednak zapomnieć o nietrafnej decyzji sędziów na korzyść Celtów. Mimo sporej niepewności nie zdecydowali się na konsultację ze „stolikiem” i analizę powtórek. Mogło to wypatrzyć wynik, bo przyznanie piłki Lakers i ich ewentualne punkty oznaczałyby przerwanie passy rywali.

Los Angeles Lakers – Boston Celtics 94-103 (22-29, 26-25, 24-18, 22-31)
LAKERS: Gasol 25, Bynum 21, Bryant 21, Farmar 7, Fisher 6, Ariza 6, Vujacić 3, Odom 3, Brown 2.
CELTICS: R. Allen 32, Rondo 19, Perkins 12, Pierce 10, Davis 8, Robinson 7, Wallace 7, Garnett 6, T. Allen 2, Williams.

rb





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty