We wtorek Orlando Magic rozgromili Atlantę Hawks 114-71. Kibice "Jastrzębi" zadawali sobie pytanie czy tak słaby występ może się powtórzyć. Nie powtórzył się, choć znów wygrał zespół z Florydy.

Po trzech kwartach "Magicy" prowadzili tylko jednym punktem, ale w ostatniej seria rzutów za trzy punkty pozwoliła odksoczyć na bezpieczny dystans.
Marcin Gortat zagrał osiem minut i rzucił tylko dwa punkty.

Czwartkowy mecz:

Orlando Magic - Atlanta Hawks 112-98 (32-27, 17-30, 35-26, 28-15)

Orlando: Dwight Howard 29, Vince Carter 24, Jameer Nelson 20
Atlanta: Al Horford 24, Jamal Crawford 23, Joe Johnson 19
Stan rywalizacji: 2-0 dla Orlando