Kierowca Ferrari, Fernando Alonso niedzielnego GP Malezji na pewno nie może zaliczyć do udanych. W bolidzie Hiszpana na ostatnich okrążeniach awarii uległa jednostka napędowa, jednak team zdołał utrzymać prowadzenie w obu klasyfikacjach.

- To był dla mnie bardzo trudny weekend - przyznał Alonso. - Podczas sobotnich kwalifikacji popełniłem poważny błąd, natomiast dzisiaj musiałem się wycofać z powodu problemów z silnikiem. Od początku zauważyłem, że coś jest nie tak w moim bolidzie. Jednak szukam pozytywnych stron. Ta awaria kosztowała mnie jedynie dwa punkty straty - dodał kierowca Ferrari.

- Zafundowaliśmy ekipie Red Bulla mały prezent. Gdybyśmy zakwalifikowali się na normalnych pozycjach, na pewno mieliby z nami problemy - stwierdził partner Felipe Massy.

Pytany o to, czy martwi się awarią silnika, zaprzeczył: - Nasi inżynierowie są doskonali i na pewno sobie z tym poradzą. Nie zaprzątam sobie tym głowy - zakończył.