Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1, Niemiec Michael Schumacher wciąż mocno przeżywa swój powrót na tory wyścigowe. Schumacher, który był szósty podczas Grand Prix Bahrajnu przyznał, że obecnie w F1 jest o wiele łatwiej o sukces niż w czasach, kiedy on święcił triumfy.

Kierowca Mercedesa jest bardzo zadowolony ze swojego powrotu, lecz nie wszystko jeszcze funkcjonowało tak, jakby on sam tego oczekiwał. - Fizycznie czułem się całkiem dobrze, miałem jedynie problemy z moim kaskiem. Musiałem wciąż go poprawiać, ze względu na oślepiające mnie słońce. Wyścig nie był dla mnie wymagający. Jeśli spojrzycie na czasy, które uzyskuje się obecnie i te, które uzyskiwałem kilka lat temu zrozumiecie, co mam na myśli. Wszystko przez opony, które obecnie nie pozwalają kierowcom na tak dynamiczną jazdę jak kiedyś - podsumował Schumacher.

Niemiec jest podekscytowany perspektywą walki o czołowe lokaty w F1. - Czułem się wyjątkowo na starcie. Owszem, ćwiczyłem zimą bardzo długo, ale to nie to samo. W trakcie wyścigu starałem się trzymać nerwy na wodzy ale muszę przyznać, że do ostatnich metrów towarzyszyły mi olbrzymie emocje. Myślę, iż w kolejnych tygodniach będzie tylko lepiej, choć na pewno muszę mocno popracować nad odpowiednim wejściem w zakręty - stwierdził na koniec Schumacher.