Łukasz Kubot przegrał po ponad 2,5 godzinnym pojedynku z Amerykaninem Johnym Isnerem 6-4, 6-7(9-11), 6-7(7-9)w pierwszej rundzie turnieju ATP z cyklu Masters Series na twardych kortach w Szanghaju (z pulą nagród 3,24 mln dolarów).

W pierwszym secie Polak nie popełnił poważnych błędów i dlatego też spokojnie wygrał 6:4. W drugiej odsłonie Łukasz Kubot miał przeciwnika na deskach, ale w tie-breaku nie wykorzystał aż trzech piłek meczowych.

Trzecia partia była równie emocjonująca, co druga. Znowu doszło do tie-breaka i niestety znowu John Isner pokazał, że nie na darmo nazywają go "Mr Tie-Break". Polski tenisista ponownie znalazł się w komfortowej sytuacji, ponieważ objął prowadzenie 6-3, ale zaprzepaścił kolejne piłki meczowe, a Amerykanin udowodnił, że jest o co najmniej o klasę lepszym zawodnikiem.

Mimo porażki i odpadnięcia z turnieju, Łukasz Kubot może być zadowolony ze swojej gry. W porównaniu do pojedynku obu panów, do którego doszło 17. sierpnia tego roku w turnieju ATP Cinncinati, gdzie mecz trwał zaledwie 58 minut, a Isner wygrał gładko 6-3, 6-2, to ten mecz pokazał, że Polak poczynił duże postępy i solidnie rozpracował rywala.