Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowa Małopolska
Zbigniew Maczugowski nie żyje2025-06-28 14:49:00

Bardzo smutna wiadomość dotarła do nas z Chicago. 27 czerwca 2025 nad ranem zmarł w tamtejszym szpitalu Zbigniew Maczugowski. 7 marca skończył 74 lata, od dawna walczył z ciężką chorobą.


Wychowywał się w krakowskim Podgórzu, skąd rekrutowała się zdecydowana większość zawodników Garbarni. On jednak, za sugestią nauczyciela wf w szkole podstawowej i jednocześnie znanego hokeisty Władysława Radwańskiego, od razu trafił do Cracovii. Z przerwą na służbę wojskową w Lubliniance był „Pasom’ wierny przez 16 lat. Najpierw jako zawodnik, który zaliczył kilka występów w ekstraklasie, a później jako trener, który przede wszystkim pomagał młodzieży w pokonywaniu pierwszych progów kariery.


Bez wątpienia największy sukces Zbigniewa Maczugowskiego kojarzy się jednak z Myślenicami. Pod Jego wodzą Dalin awansował w 1984 do III ligi. Pracował ponadto z Karpatami Siepraw (również awans, tyle że do klasy okręgowej) i rezerwami Garbarni.


Ale klubem, w którym związał się najdłużej był Royal Wawel Chicago. W „Wietrznym Mieście” spędził bowiem kilka dekad pracowitego życia. W „Wawelu” był zawodnikiem, a później trenerem. Za Wielką Wodą miał do towarzystwa w różnych okresach wielu znaczących piłkarzy: Henryka Stroniarza, Andrzeja Tureckiego, Zbigniewa Macałę, Jerzego Odsterczyla… W Krakowie to samo dotyczyło m.in. Andrzeja Mikołajczyka i przedstawiciela „branży” hokejowej Wacława Gója.


Cechą charakterystyczną Zbyszka była jego życzliwość. I uśmiech goszczący na Jego twarzy. Był po prostu dobrym Człowiekiem, którego teraz bardzo będzie brakować…


Cześć Jego Pamięci!


***


W tych smutnych chwilach przypominamy archiwalny tekst, jaki ukazał się na łamach miesięcznika „Futbol Małopolski”. Autorem był Stanisław Cichoń, który niestety też już zdążył nas opuścić…


Spotkanie pokoleń na Dalinie. Dawnych wspomnień czar


Tournee po Polsce polonijnej drużyny z Chicago stało się okazją do meczu pomiędzy oldbojami z USA a Dalinem. Postacią, która łączyła te dwie drużyny był ceniony trener Zbigniew Maczugowski, który w efektownym stylu po raz pierwszy wprowadził Dalin w sezonie 1983-84 do III ligi.


Autorami tego sukcesu byli: Jan Dąbrowa, Janusz Kozioł - bramkarze oraz Adam Janowski, Aleksander Jopek, Józef Górka, Krzysztof Wiącek, Robert Nieć, Dariusz Ulman, Andrzej Michno, Władysław Piskorz, Piotr Ćwierz, Zbigniew Kasprzyk, Ryszard Liszka, Józef Płoszczyca, Tadeusz Swachta, Sylwester Święch, Bogusław Pieron, Jerzy Smoleń (nie żyje). Ówczesny zarząd klubu stanowili: Franciszek Pitala - prezes, Bronisław Pietroń - wiceprezes ds. piłki nożnej, Jan Węgrzyn - wiceprezes ds. finansowych, Roman Święch - członek zarządu, Czesław Ulman - kierownik drużyny.


Mecz oldbojów był okazją, aby wspomnieć dawne lata, spotkać się w gronie dawnych i obecnych pokoleń piłkarzy oraz działaczy Dalinu. Ci, którzy identyfikują się z biało-zielonymi barwami i mają w sercu Dalin przybyli na to spotkanie. Szkoda, że mecz toczył się w strugach deszczu, bowiem obydwa zespoły stworzyły całkiem dobre widowisko, obfitujące w szereg sytuacji podbramkowych, grane w sportowym duchu fair i w niezłym tempie. W finałowej gali kapitanowie obydwu drużyn otrzymali atrakcyjne puchary ufundowane przez burmistrza Macieja Ostrowskiego, które wręczali Grzegorz Gomulak i najstarszy żyjący piłkarz Dalinu, 84-letni Ryszard Pilch.


Prezes myślenickiego podokręgu Stefan Socha i wiceprezes Czesław Ulman wręczyli pamiątkowe medale MZPN i proporczyki podokręgu. Bronisław Pietroń, nie kryjąc wzruszenia, wręczył w imieniu zarządu klubu Zbigniewowi Maczugowskiemu okazałą paterę: - Pięknie było dożyć takich chwil, kiedy po 30 latach można było spotkać się z chłopakami z tamtej drużyny, odżyły wspomnienia i znów poczuliśmy się tak, jakby za chwilę trzeba było walczyć o punkty. Ta drużyna miała swój niepowtarzalny charakter - podkreślił.


Prezes Dalinu, Zbigniew Lijewski zaakcentował potrzebę takich spotkań: - To są na pewno wzruszające momenty, kiedy dawni przyjaciele z boiska przypominają sobie tamte mecze, akcje i kluczowe bramki. Różnie potoczyły się dzieje tych piłkarzy. Ważne jest, aby piłkarska „Dalinowska rodzina” trzymała się razem, a młodym pokoleniom przypominała, że nasza drużyna słynęła z charakteru i nieustępliwości.


Z kolei Zbigniew Maczugowski, który również w Chicago cieszy się dużą charyzmą, wspominał tamtą drużynę: - Młodych i odważnych chłopaków z Dalinu wzmocniliśmy doświadczonymi piłkarzami z Cracovii i była to znakomita mieszanka bojowości, charakteru, młodości i rutyny. O tamtych meczach z Wawelem i rezerwą Garbarni, które decydowały o awansie wspomina się tutaj do tej pory. To była naprawdę dobra drużyna. W jej budowaniu i późniejszych sukcesach pomagali zaangażowani działacze, którzy teraz są wśród nas, jak również władze miasta. Jestem szczęśliwy, że mogłem wrócić do Myślenic i spotkać się z tymi wspaniałymi przyjaciółmi, tak oddanymi klubowi.


DALIN MYŚLENICE - ROYAL WAWEL CHICAGO 3-1 (1-0)

Gole: Bukalski, Michno, Mistarz - Krafft.

DALIN: Kozioł - Górka (kapitan), Janowski, Bałucki, Święch, Wątor, Mistarz, Kmiecik, Talaga, Ostafin, Bukalski, Michno, Płachta, Cienkosz, Pieron.

ROYAL WAWEL: Czerwiński - Motyka, Maczugowski (kapitan), Ptak, Paluch, Flis, Klimczyk, Krafft, Poch, Drewicz, Bury, Garga, Lachowicz.


(StC)




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty