Dramatyczny mecz w Niecieczy zakończył się dużą niespodzianką. Flota wygrała na terenie dotychczasowego wicelidera pierwszy mecz wiosną, co dało jej duży awans w tabeli i mocno namieszało w czołówce. Termalica spadła teoretycznie na 3. miejsce, ale ma tyle samo punktów co Pogoń i lepszy od niej bilans bezpośrednich spotkań.

Zasłużone zwycięstwo lepszego w każdym elemencie Piasta Gliwice nad Kolejarzem Stróże pozwoliło  śląskiemu zespołowi zachować pozycję lidera I ligi po 31. kolejce. Goście kończyli mecz w dziesiątkę, więc tym bardziej, przy słabszej dyspozycji dnia, nie mieli szans ugrać choćby punktu.

Niezwykle ważne dla dolnych rejonów tabeli spotkanie w Nowym Sączu zakończyło się niespodziewaną raczej porażką Sandecji z Dolcanem. Przy zwycięstwie sądeczanie byliby już właściwie pewni utrzymania, a tak muszą się o nie jeszcze pomartwić. Rozczarowanie w Sączu jest tym większe,  że w środę podopieczni Roberta Moskala rozbili Flotę i wydawało się, że to prawdziwe odrodzenie zespołu. A tu taki zimny prysznic...

Zatrzymać Aleksandra - takim tytułem serwis Floty zapowiadał mecz z Sandecją i chyba wywołał wilka z lasu. To właśnie ten napastnik sądeczan zaczął strzelecką kanonadę nad morzem i ją zakończył.

Duszan Radolski uparcie opędza się od pochlebców, którzy po poprzedniej kolejce chcieli Termalice gratulować awansu do ekstraklasy. Doświadczony szkoleniowiec przypomina ile jeszcze meczów do zakończenia rozgrywek i jak wiele może się w tym czasie zdarzyć.I ma rację...

2-0 prowadził już na swoim boisku Kolejarz, a jednak mecz 28. kolejki I ligi zakończył bez punktów. Podopieczni Przemysława Cecherza nie wytrzymali finiszu rozkręcającej się z każdym golem Polonii...

Sandecja tylko zremisowała w Grudziądzu z Olimpią 1-1. Wynik nie ucieszył żadnej ze stron, bo obie jeszcze muszą zerkać na dół tabeli, ale dobrze odzwierciedla grę, w której upał odebrał piłkarzom ochotę do ostrzejszej walki.

Skromne 1-0 wywiozła Termalica z Elbląga w 28. kolejce I ligi, a przecież grała z ostatnim zespołem tabeli, który powoli godzi się z powrotem do II ligi. Gospodarze walczyli jednak, na ile było ich stać.