W 22. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Wisła Kraków zremisowała w Gdańsku z Lechią 1-1. To piąty kolejny wyjazdowy mecz Białej Gwiazdy bez porażki.

10 lutego: Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 1-1 (1-1)

0-1 Carlos Lopez 15

1-1 Sławomir Peszko 33

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 7915.

LECHIA: Kuciak - Nunes, Gerson, Chrzanowski - Stolarski (77 Milos), Łukasik, Slavchev (87 Borysiuk), Mladenovic (73 Joao Oliveira) - F. Paixao, M. Paixao, Peszko.

WISŁA: Buchalik - Bartkowski, Arsenic, Wasilewski, Sadlok - Llonch, Cywka (84 Kolar) - Boguski (78 Halilovic), Mitrovic, Małecki (61 Imaz) - Lopez.

Lepiej optycznie wyglądali wiślacy, byli częściej przy piłce, tyle że więcej strzałów (choć w sumie niewiele) oddali gospodarze. Remis w tej sytuacji wydaje się sprawiedliwy.

Pierwsi swoją okazję mieli goście. Boguski wychodził na czystą pozycji, ale w ostatniej chwili wybił mu piłkę spod nóg na korner Mladenovic. To była 9. minuta. W 13. minucie ripostowali gospodarze. Aktywny Peszko zagrał z lewej strony na głowę do M. Paixao, ten jednak trafił prosto w ręce Buchalika.

W 15. minucie padł gol dla Wisły. Fatalnie rozpoczął grę Kuciak, wyrzucił futbolówkę na 35. metr, prosto do... Boguskiego. Ten natychmiast podał do Lopeza, który z 16 m przelobował wychodzącego z bramki golkipera. Jak się miało okazać, był to jedyny celny strzał gości w tym spotkaniu (zarazem 16. gol Hiszpana w ekstraklasie).

Lechia wyrównała w 33. minucie. Akcję prawym skrzydłem przeprowadził Stolarski, zagrał w pole bramkowe, gdzie z 3 metrów do pustej bramki piłkę wpakował Peszko.

Po przerwie sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Najlepszą miał w 71. minucie Imaz, który dostał podanie od Cywki i w sytuacji sam na sam strzelił z 12 m nad poprzeczką.

st