Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025, eliminacje cd.
- OMNIBUS SPORTOWY. Kolejny triumf Adama Sokołowskiego
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025
- VIII Omnibus Sportowy w Darłowie - konkurs korespondencyjny
- VIII Omnibus sportowy w Darłowie - PYTANIA ELIMINACYJNE
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
Urodzony w Krakowie bokser Mariusz Wach wciąż pozostaje niepokonany na zawodowym ringu. Podczas gali w amerykańskim Uncasville zastopował w szóstej rundzie solidnego Jasona Gaverna (USA) i po raz kolejny udowodnił, iż robi stałe postępy. Wach obronił międzynarodowy pas WBC wagi ciężkiej.
Wszystko zaczęło się bardzo dobrze. Mariusz przez minutę usypiał Gaverna lewym prostym, by po minucie wystrzelić bombą z prawej ręki. Amerykanin ustał, ale w końcówce rundy sytuacja się powtórzyła, Wach doskoczył jeszcze do rywala i krótkim prawym w okolice ucha wysłał na deski. Po liczeniu do ośmiu zabrzmiał gong na przerwę. W drugiej odsłonie sytuacja się powtórzyła i Mariusz po trzech lekkich lewych prostych trafił prawym krzyżowym, wysyłając Jasona po raz drugi na deski.
W trzecim starciu Gavern "odżył", ruszył do chaotycznych ataków, choć Mariusz ładnie się bronił, a w samej końcówce dopadł do Amerykanina i przy linach zasypał całą lawiną ciosów. Po przerwie Gavernowi udało się nawet trafić prawym sierpowym, lecz Polak szybko odpowiedział mu może niezbyt mocnymi, ale destrukcyjnymi lewymi prostymi, które ciągle wybijały Amerykanina z rytmu. W rundzie piątej Mariusz niczego nie zmieniał, nogami zachodził przeciwnika i nękał długim "jabem". Wszystko skończyło się po minucie szóstej rundy, kiedy Wach trafił bardzo mocnym prawym krzyżowym. Co prawda Gavern ustał tę bombę, jednak sędzia w obawie przed ciężkim nokautem wyratował go przed niechybną porażką.
Więcej na: bokser.org