Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025, eliminacje cd.
- OMNIBUS SPORTOWY. Kolejny triumf Adama Sokołowskiego
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025
- VIII Omnibus Sportowy w Darłowie - konkurs korespondencyjny
- VIII Omnibus sportowy w Darłowie - PYTANIA ELIMINACYJNE
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
Niecodziennie zakończenie miała sobotnia walka - na warszawskim Torwarze - Marcina Najmana z Przemysławem Saletą na pierwszej gali MMA Attack. Pojedynek przerwano już w pierwszej minucie z powodu urazu "Testosterona", który najprawdopodobniej złamał nogę w piszczelu w wyniku kopnięć wyprowadzanych na nogi Salety.
Pojedynek, który rozegrano w formule K-1, był rewanżem za walkę z września 2010 roku, gdy na gali KSW Saleta pokonał Najmana przez duszenie. O ile tamta konfrontacja zakończyła się w dość konwencjonalny sposób jak na mieszane sporty walki, to zakończenie sobotniego pojedynku ciężko porównać do czegokolwiek. Podobnie jak w pierwszym starciu od pierwszych sekund "El Testosteron" rzucił się do szaleńczego ataku. Ale zamiast pięści w ruch poszły... nogi. Najman próbował pokonać rywala kopnięciami. Ale Saleta, jak na wielokrotnego mistrza świata w kickboxingu przystało, okazał się zdecydowanie bardziej odporny niż Najman mógł przypuszczać. Po kilku kopnięciach zawodnik z Częstochowy złapał się za nogę i osunął na matę. Walka została przerwana i zwycięzcą ogłoszono Przemysława Saletę.
- Nie wiem ile to trwało, ale zapewne bardzo krótko. Nawet nie zdążyłem się zmęczyć. Trzeciej walki między nami na pewno nie będzie - to wypowiedź Salety, który sam chyba nie spodziewał się tak przedziwnego zaskoczenia.
Więcej na eurosport.pl