Szef BMW Sauber, Mario Theissen stwierdził przed ostatnią eliminacją mistrzostw świata w tym sezonie, że ma mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy się, że jego team pojedzie na nowym torze w Abu Zabi, z drugiej martwi się, że będzie to ostatni wyścig dla zespołu z Hinwil. BMW wycofuje się bowiem ze stawki i nie przystąpi do mistrzostw świata w 2010 roku. Jednak ludzie z zespołu Petera Saubera mogą rywalizować w następnym sezonie w barwach Qadbak Sauber, który przejął schedę po bawarskim koncernie, jeśli tylko team dostanie pozwolenie na starty.

- Będziemy jechali do Abu Zabi z mieszanymi uczuciami. W Brazylii zdobyliśmy 8 punktów, które pozwoliły nam na walkę o 6. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Jesteśmy zmotywowani do osiągnięcia tego celu. Nie możemy się doczekać wyścigu na nowym torze, jednak ogarnia też nas smutek, bowiem będzie to 70. i zarazem ostatni wyścig BMW Sauber F1 Team - powiedział Theissen.

Zapytany o podsumowanie dokonań BMW Sauber, Niemiec stwierdził, że plany, jakie zakładał zespół prawie zostały zrealizowane. Nie był zadowolony jedynie z ostatniego sezonu w historii teamu. - Z wyjątkiem obecnego sezonu jestem bardziej niż zadowolony. Udało nam się osiągnąć prawie wszystkie cele, jakie sobie zakładaliśmy, a nawet więcej. W naszym pierwszym sezonie udało się wywalczyć dwa razy podium, w następnym zajęliśmy 2. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. To był rok, w którym Robert rozbił się w Kanadzie, co bardzo przeżyliśmy. Czas oczekiwania na wieści o nim dłużył nam się wtedy jak wieczność, ale odetchnęliśmy z ulgą, kiedy dowiedzieliśmy się, że wszystko jest dobrze. Świętowaliśmy też 2.miejsce Nicka. Rok później Montreal był dla nas bardzo szczęśliwy. Zdobyliśmy dublet. Uczucie kiedy Robert i Nick mijali metę było niesamowite. Do końca liczyliśmy się w walce o mistrzostwo świata. To był dla nas świetny sezon - podsumował Theissen.

Szef zespołu z Hinwil żałuje, że 2009 rok nie przyniósł planowanego sukcesu, ma jednak nadzieję, że nowy team będzie pisał wspaniałą kartę w historii F1. - Cały zespół jest rozczarowany, że nie udało się wykorzystać sukcesu z poprzedniego roku. Mieliśmy nadzieję, że w tym sezonie powalczymy o tytuł. Nigdy jednak nie rzuciliśmy ręcznika nawet, jak zapadła decyzja o wycofaniu się zespołu, to pokazuje nasz silny charakter. Wierzę, że następca BMW będzie kontynuował tę wspaniałą historię - zakończył Mario Theissen.

ASinfo