Rafał Dobrucki wraz z mistrzowską drużyną Falubazu Zielona Góra przebywa we Włoszech na zgrupowaniu. Żużlowcy w Alpach pracują nad formą, by w 2010 roku obronić tytuł najlepszej ekipy w Polsce. Głównym elementem obozu jest jazda na nartach.

- Jestem bardzo zadowolony. Panuje tu piękna pogoda i doskonałe warunki narciarskie. Dzień zaczynamy od małego rozruchu. Po śniadaniu udajemy się na stok. Ok. 1000 km nartostrad robi wrażenie. Wieczorem wraz z zawodnikami, trenerem, prezesem oraz grupą sponsorów Falubazu spotykamy się w hotelowej restauracji na wspólnej kolacji - relacjonuje Rafał Dobrucki na łamach swojego serwisu internetowego.
Żużlowcy nie bez przyczyny do sezonu przygotowują się w górach. Jazda na nartach ma bowiem zdaniem wielu trenerów dużo wspólnego ze speedway'em. Przede wszystkim przyzwyczaja zawodnika do dużej szybkości i kontrolowania jazdy. Po okresie roztrenowania ten element jest niezwykle ważny. Oprócz tego narciarstwo opiera się na jeździe ślizgiem kontrolowanym, które jest istotą żużla.
Zielonogórzanie w 2009 roku zdobyli złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski, w finale pokonując Unibax Toruń. Ich atutem był wyrównany skład i tak samo ma być w tegorocznych rozgrywkach. Co prawda z mistrzami rozstał się Grzegorz Walasek, ale zastąpił go Greg Hancock. Amerykanin bez wątpienia doświadczeniem i umiejętnościami znacznie przewyższa Walaska. Wiele wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach Falubaz odgrywał będzie główną rolę w Speedway Ekstralidze.