Andreas Jonsson będzie w 2010 roku startował w rozgrywkach ligi polskiej oraz szwedzkiej, a także walczył w Grand Prix o tytuł mistrza świata. Szwed chciałby do swego kalendarza wpisać większą liczbę imprez. Dlatego czeka na propozycje startów w Danii lub Rosji.

- Myślałem o startach na Wyspach Brytyjskich. Jedyny problem polega na tym, że nikt nie zadzwonił do mnie z propozycją lub pytaniem, czy chcę tam jeździć. To jest przyczyna faktu, że teraz nie ma mnie w Anglii. W minionym roku kilka razy wystąpiłem w Danii i były kluby zainteresowane moim pozyskaniem, ale do konkretów nie doszło. Z tego względu w tym momencie mam na 2010 rok Polskę, Szwecję i Grand Prix - mówi Andreas Jonsson na łamach serwisu Speedway Grand Prix.

Jonsson to jeden z najlepszych zawodników na świecie. W ostatnim sezonie zajął w Grand Prix wysokie V miejsce. Jest jednym z najlepszych reprezentantów kraju "Trzech Koron". Doświadczenie mówi mu, że dobry wynik osiągnąć można tylko dzięki regularnym startom. Z tego względu ligi polska i szwedzka oraz Grand Prix nie zaspokajają jego ambicji.

- Chcę zwiększyć ilość występów i dlatego czekam na oferty. Być może będzie to Dania, a może Rosja. Na pewno jednak sam nie będę się wpraszał. Jeśli ktoś będzie zainteresowany moimi usługami, może dzwonić i zaczniemy dyskusję - zachęca Andreas Jonsson.

Szwed chciałby wreszcie sięgnąć po medal indywidualnych mistrzostw świata. Od kilku lat plasuje się w czołówce, ale zawsze coś przeszkadza w dużym sukcesie.

- W ostatnim czasie mieliśmy trochę problemów ze sprzętem. Przytrafiały się drobne usterki, które wpływały na wynik. Myślę, że teraz mam dobrze przygotowane motocykle - wierzy Jonsson przed rozpoczęciem sezonu.